06.01.2016

#Haye o jakości mistrza świata

Niemożliwe! A jednak. David Haye zawsze lubił dzielić się swoimi opiniami. Nie inaczej jest teraz, z tą różnicą, że nie mówi o sobie, a o mistrzu świata wagi ciężkiej Tysonie Fury’m.

„Hayemaker” w lipcu 2012 roku rywalizował z Władimirem Kliczko, jednak nie odebrał mu mistrzowskich pasów. Co prawda Anglik wytrzymał w ringu dwanaście rund, ale sędziowie wyraźnie punktowali na korzyść Ukraińca. To, czego nie udało się dokonać 35-latkowi z Bermondsey zrobił Tyson Fury.

Rewanż też dla niego

Po tym jak w listopadzie w Dusseldorfie Fury pokonał Kliczko i odebrał mu tytuły mistrzowskie WBO/WBA/IBF/WBO pojawiły się głosy na temat walki rewanżowej. Brytyjczyk jest gotowy jeszcze raz spotkać się z Ukraińcem. Gotowość do ponownej walki z Kliczko przypłacił stratą pasa IBF. Pretendentem do tytułu był Wiaczesław Głazkow, jednak Fury nie chciał z nim walczyć, lecz wolał wybrać pojedynek z Ukraińcem. Z kolei 31-letni bokser pochodzący z Ługańska 16 stycznia zmierzy się o wakujący tytuł z Charlesem Martinem.

Kliczko zagwarantował sobie w kontrakcie możliwość rewanżu i chętnie z niej skorzysta. Zapewne wokół pojedynku będą ogromne emocje. Nowy mistrz spotka się ze starym czempionem, który przez jedenaście lat pozostawał niepokonany. David Haye, były mistrz świata WBA w kategorii ciężkiej, stawia na zwycięstwo swojego rodaka. – Czy Fury wygra pojedynek rewanżowy z Kliczko? Sądzę, że tak. Wygrał bez problemów pierwszą walkę i pewnie w rewanżu zrobi to samo – ocenia "Hayemaker".

Zdaniem byłego czempiona WBA Fury nakręca zainteresowanie wokół kategorii królewskiej. – Nadszedł czas zmiany. Kliczko jest nudny. Może Tyson Fury jest idiotą, ale to zabawny człowiek. Ten gość śpiewa w ringu. Przebiera się za Batmana na konferencję prasową i biega jak szalony. To, co mówi na tematy kobiet w kuchni sprawia, że kręcę głową. Mimo to facet przyciąga zainteresowanie. Więcej ludzi zauważa wagę ciężką i mówi o niej, a boks to spektakl. Moim zdaniem Fury jest zdecydowanie lepszym mistrzem niż Kliczko – argumentuje Haye.

Jak widać Anglik w swoim stylu musi wbić szpilkę potencjalnemu rywalowi, jednak w jego wypowiedzi widać wyraźną pochwałę. W sprawie walki rewanżowej Fury vs Kliczko głos zabrał również brat byłego mistrza świata. – Rozmawiałem z nim po przegranej walce i powiedział, że zrobił już wszystko. Zaznaczyłem możliwości jakie ma. Pierwsza-wyjaśnić, że zrobił już wszystko i skończyć karierę bądź wrócić i udowodnić, że przegrana była wypadkiem przy pracy. Władimir wybrał drugą opcję. Według mnie ma duże szanse, żeby wygrać i wykorzysta tę okazję – mówi Witalij Kliczko.

Powrót po latach

Warto poświęcić chwilę uwagi samemu Haye’owi. Brytyjczyk wraca na ring i już 16 stycznia stoczy pojedynek po ponad trzyletniej przerwie.

Haye zdecydował się wrócić i jeszcze raz spróbować swoich sił. Zatęsknił za boksem, ma 35 lat, ale czy będzie w stanie przebić się do czołówki. Ostatnią walkę stoczył w lipcu 2012 roku i wtedy okazał się lepszy od Derecka Chistory. „Hayemaker” zwyciężył w piątej rundzie. 16 stycznia w O2 Arenie jego rywalem będzie Mark de Mori. 33-letni Australijczyk ostatnie pięć walk wygrał przed czasem, ale trudno powiedzieć, żeby gromił wirtuozów.

KM