W sobotę, 27 lutego, w Radomiu odbyła się gala boksu zawodowego BudWeld Boxing Night. Wisienką na torcie był pojedynek Rafała Jackiewicza ze Stiliyanem Kostovem. Polak wygrał na punkty. Z kolei w niemieckim Halle Marco Huck zdobył pas mistrza świata federacji IBO w kategorii junior ciężkiej.
Jackiewicz to doświadczony bokser. Na swoim koncie ma ponad sześćdziesiąt walk na zawodowym ringu. W Radomiu wygrał czterdziesty ósmy pojedynek w karierze.
Test przed starciem z Syrowatką
Rywalizacja z Kostovem była kolejnym etapem przygotowań 39-latka do starcia z Michałem Syrowatką, do którego dojdzie 2 kwietnia podczas Polsat Boxing Night w Krakowie. Panowie spotkali się już w grudniu ubiegłego roku. Wtedy w czwartej rundzie przez techniczny nokaut zwyciężył Jackiewicz. Dla Syrowatki była to pierwsza porażka w karierze.
Wracając do rywalizacji z Kostowem, pojedynek od początku toczył się w spokojnym tempie. Bułgar był schowany i liczył na powodzenie pojedynczych ciosów. Kostow bronił się, nie chciał dać Jackiewiczowi pola do popisu. Polak spokojnie robił swoje i starał atakować się rywala. W szóstej rundzie sędzia przerwał pojedynek i zachęcił głównych aktorów do większej aktywności. Jackiewicz spokojnie wyprowadzał ciosy, które dawały mu punkty. Polak zdecydowanie wygrał na punkty – 100:90, 100:90 i 98:92.
W Radomiu zaprezentowała się Włoszka Monica Gentili, która w maju 2015 roku przegrała z Ewą Brodnicką. Teraz lepsza od 38-latki okazała się Oleksandra Sidorenko. W czwartej rundzie Adam Balski zastopował zapędy Eryka Cieślowskiego w pojedynku w kategorii junior ciężkiej. Remis w starciu wagi super średniej. Wyrównany pojedynek stoczyli Mateusz Rzadkosz i Tomasz Gromadzki.
Mistrzowski powrót Hucka
Marco Huck znalazł się pod ścianą. W sierpniu ubiegłego roku przeżył szok, kiedy w Prudential Center stracił pas mistrzowski kategorii junior ciężkiej WBO na rzecz Krzysztofa Głowackiego. Polak przerwał dominację Niemca bośniackiego pochodzenia i poważnie nim wstrząsnął.
Huck wrócił na ring w niemieckim Halle, gdzie spotkał się z Olą Afolabim. Można powiedzieć, że panowie znają się jak łyse konie. W ringu spotkali się po raz czwarty. Faworytem był Huck, który wygrał dwa z trzech wcześniejszych pojedynków. W jednym przypadku sędziowie orzekli remis.
W Halle Huck pokazał klasę. Nie czekał i od początku ruszył na rywala. W czwartej rundzie Afolabi znalazł się w trudnym położeniu. Potężny prawy Hucka zachwiał jego rywalem. Z czasem role się odwróciły. Afolabi rozkręcał się, a Huck wyglądał na nieco zmęczonego. W ósmej rundzie Niemiec ponownie trafił rywala. Afolabi miał problem, gdyż doskwierało mu rozcięcie łuku brwiowego. Huck starał się to wykorzystać. W końcu lekarz ringowy zdecydował się na przerwanie pojedynku ze względu na zły stan oka Afolabiego.
Huck wygrał po raz trzeci z Afolabim i zdobył pas IBO w wadze junior ciężkiej.
Fot. pixabay.com
KM