12.11.2014

#Jadą po medale

Przed nami kolejna mistrzowska impreza, w której liczymy na zdobycz medalową naszych reprezentantów. Przed nami Mistrzostwa Europy WAKO Seniorów w kickboxingu. Impreza odbędzie się w Mariborze w dniach 15 – 23 listopada.

Nasi reprezentanci do Słowenii udadzą się 15 listopada. W jakim celu udają się do Mariboru biało – czerwoni? Na  pewno nie po to, aby odhaczyć swoją obecność. Polacy jadą, trzeba to wyraźnie podkreślić, aby walczyć o medale. Nasza reprezentacja ma potencjał, który powinien być przekuty na sukcesy. Oczywiście, trzeba uwzględniać potencjał rywali i mieć świadomość, że nie wrócimy z mistrzami świata we wszystkich kategoriach wagowych. Nie o to chodzi. Należy podkreślić, że Polacy jadą po medale i jak najwyższe miejsca. Powrót bez jakiegokolwiek krążku jest niedopuszczalny. Wręcz niemożliwy!

Do Mariboru jedzie nasz mistrz świata Kamil Ruta, który jest nadzieją polskiego kickboxingu i posiada umiejętności predysponujące go do utrzymywania się na szczycie. Ponadto, na mistrzostwach szansę zaprezentowania dostanie utalentowany Jerzy Wroński. Walczący w formule kick-light do 74 kg warszawianin jest naszą cichą nadzieją na medal. Tak jak i Rutę, Wrońskiego stać na sięgnięcie po złoto. Tylko, żeby coś nie stanęło im na przeszkodzie… Czytaj: Bilbao i sędziowie.

W akcji zobaczymy też Rogera Garbaczewskiego z Siedlec z kick-light w wadze 69 kg, Patryka Zaborowskiego z Gdańska w kategorii 94 kg, Artura Bizewskiego z Kartuz, Marcina Nasiadko czy Adriana Durmę w light – contact. Wśród pań Martyna Dzięciołowska z Kobyłki, Anna Szczecińska, Paulina Jarzmik, Paulina Frankowska czy Monika Kędzierska. Głęboko wierzymy w dobre przygotowanie naszych zawodników i jak to często bywa w kickboxingu w łut szczęścia. Szczęście jak najbardziej się przyda, gdyż w walce nie wszystko jest zależne od zawodnika. Może być genialnie przygotowany, jednak błąd osób trzecich może przekreślić szansę na dobry wynik.

Wydaje się, że trasa licząca 1860 kilometrów nie może być pokonana „na  pusto”. Wraz z zawodnikami do Mariboru uda się trzech trenerów. Rafał Kałużny oraz Tomasz Biernacki, odpowiednio I i II szkoleniowiec w kick-light. Trzecim szkoleniowcem jest opiekun zawodników pointfighting i light contact Piotr Siegoczyński. Licząca ponad trzydzieści osób kadra Polski zjawi się w Mariborze 16 listopada rano. Zawodnicy będą mieli czas na aklimatyzację, roztrenowanie i mentalne przygotowanie się do zawodów. Skoro mówimy o mistrzostwach Europy WAKO to oczekujemy, że fighterzy będą mieli odpowiednie warunki do ćwiczeń. Oficjalne otwarcie imprezy będzie miało miejsce 18 listopada w mariborskiej gali Dvorana Tabor. Zawodnicy rozpoczną rywalizację dzień później.

Nasi reprezentanci dostają kilka dni na aklimatyzację, co jest dobrym krokiem. Liczymy na medale w mistrzostwach Europy WAKO, bo inaczej być nie może. Nasza reprezentacja już w Bilbao pokazała, że mamy ogromny potencjał. Liczymy, że z Mariboru również przywieziemy worek medali i każdego dnia będziemy mogli się cieszyć z kolejnych zwycięstw Polaków. Ruta, Wroński, Garbaczewski, Dzięciołowska, a może Kędzierska? Kto spełni oczekiwania, kto zaskoczy, kto rozczaruje? Oby każdy z zawodników spełnił swoje założenia. Nie możemy na darmo przejechać 1860 kilometrów – medale muszą zawisnąć na szyjach naszych reprezentantów  i wrócić do Polski. Jeden krążek nas nie zadowoli. Tak nas nauczyli, więc przyzwyczailiśmy się i teraz czekamy. Na medale. Na worek medali. A skoro zawodnicy mają kilka dni na aklimatyzację to niech zwiedzą Maribor i zrobią zdjęcia. Będą mieli piękne wspomnienia.

KM