15.11.2015

#Jędrzejczyk zwyciężyła, Holm zaskoczyła

Joanna Jędrzejczyk podczas gali UFC 193 po raz kolejny obroniła pas mistrzowski w kategorii słomkowej. Valerie Letourneau okazała się wymagającą przeciwniczką. W Melbourne stało się coś nieprawdopodobnego. Porażkę zanotowała Ronda Rousey.

O wielkości świadczy przede wszystkim umiejętność wyjścia z trudnej sytuacji. Jędrzejczyk to zawodniczka z charakterem, która imponuje wolą walki. Kanadyjka kilka razy zaskoczyła ją w oktagonie, jednak mistrzyni kategorii słomkowej była czujna i szybko reagowała na wydarzenia.

Nieustępliwa Letourneau

Jędrzejczyk przyzwyczaiła widzów, że to ona dyktuje warunki walki. W starciu z Letourneau Polka musiała być uważna już od samego początku. Kanadyjka bardzo szybko sprowadziła walkę do parteru. Przejęła low-kicka mistrzyni i mogła rozpocząć swoje rozpracowywanie rywalki, jednak Jędrzejczyk szybko udało wrócić się do stójki. Letourneau nie odpuszczała. Kanadyjka wywierała presję na Polkę, jednak ta w końcu trafiła rywalkę front-kickiem. To było pierwsze ostrzeżenie dla pretendentki.

W drugiej odsłonie Letourneau była już ostrożniejsza. Miała świadomość, że ciosy Jędrzejczyk mają ogromną siłę rażenia. Walka uspokoiła się, Polka szukała swojej szansy w niskich kopnięciach, jednak rywalka skutecznie się broniła. Letourneau klinczowała, czym hamowała zapędy Jędrzejczyk. Polka starała się atakować nogami, jednak Kanadyjka była przygotowana na takie zagrania. Mistrzyni była stroną przeważającą i decydowała o obliczu walki, ale Letourneau dobrze radziła sobie w obronie. Jednak praca w defensywie również jest męcząca, co doskonale było widać po Kanadyjce.

Przewaga Polki nie podlegała dyskusji. W czwartej rundzie kontynuowała swoją taktykę i atakowała Letourneau, która raz zaskoczyła mistrzynię podbródkowym. Jędrzejczyk konsekwentnie stawiała na low-kicki. Pod koniec rundy 32-latka z Montrealu przyjęła mocny podbródkowy. Zachwiała się, ale nadal walczyła. Kanadyjka okazała się twardą zawodniczką, jednak jej działania sprowadzały się wyłącznie do obrony. W ataku była bierna, wyprowadzała pojedyncze ciosy. Do ostatniej rundy Letourneau wyszła nastawiona ofensywnie, jednak nie zagroziła Jędrzejczyk. Mistrzyni konsekwentnie osłabiała przeciwniczkę niskimi kopnięciami, a przy okazji stosowała kombinacje bokserskie. Twarz Kanadyjki wyraźnie spuchła. Jędrzejczyk w pełni kontrolowała tę walkę i odniosła zwycięstwo na punkty. Jedenasty triumf stał się faktem.

Nie do wiary!

Tego chyba nikt się nie spodziewał! 34-letnia Holly Holm została mistrzynią UFC w wadze koguciej. Amerykanka to zawodniczka z ogromnym potencjałem i umiejętnościami, jednak w starciu z Rondą Rousey jej szanse oceniano jako nikłe.

„Rowdy” poniosła pierwszą porażkę w karierze i straciła pas mistrzowski. Stało się coś, co dla wielu jest trudne do zrozumienia. Wydawało się, że Rousey jest niezniszczalna i nie ma siły, która by ją powstrzymała. Już fakt, że Holm przetrwała pierwszą rundę pokazał, że 34-latka jest mocna. Holm nie przestraszyła się swojej utytułowanej przeciwniczki. W drugiej rundzie zdecydowanie na nią ruszyła i wypunktowała Rousey. Głowa „Rowdy” cierpiała od kolejnych ciosów, a Amerykanka nie potrafiła się uwolnić. Holm po niespełna minucie rywalizacji w drugiej rundzie mogła cieszyć się z pasa mistrzowskiego.

W pierwszej rundzie poległ Peter Sobotta. Kyle Noke kopnięciami na korpus wypunktował swojego rywala i po dwóch minutach zakończył pojedynek.

Na zdjęciu Joanna Jędrzejczyk podczas walki z Jessicą Penne, którą nasza mistrzyni rozstrzygnęła przed czasem. Tym razem efektownego zakończenia rywalizacji nie było, ale Polka pokazała swój potencjał.

KM