20.01.2017

#Jeszcze nie walczył, a już stracił pas

Podczas ważenia zawodnicy patrzą sobie prosto w oczy, aby zademonstrować swoją siłę i przestraszyć rywala. Robin van Roosmalen po zejściu z wagi mógł spuścić wzrok. Wygrana holenderskiego kickboxera w starciu z Mattem Embree na Glory 37 nie pozwoli zachować mu mistrzowskiego pasa. Wszystko przez… zbędne kilogramy.

Kilka miesięcy van Roosmalena cieszył się z wywalczenia mistrzowskiego tytułu w kategorii piórkowej. 27-letni fighter miał stanąć w obronie mistrzowskiego pasa, jednak z Mattem Embree będzie walczył „o pietruszkę”.

Zrobić wagę

Wraz z początkiem nowego roku większość z nas robi sobie postanowienia. Każdy chce walczyć ze swoimi słabościami, wśród których jest także nadmiar kilogramów. Szczególnie dotyczy to kobiet, które ze wszech miar chcą dbać o linię i zawsze powtarzają, że są za grube. Waga jest również istotna dla kickboxerów, którzy muszą zmieścić się w odpowiednich limitach.

Do niedawna Robin van Roosmalen rywalizował w kategorii lekkiej, gdzie odnosił sukcesy. Pokonywał kolejnych rywali i wznosił w górę pas. Holender pokonał m.in. Davita Kirię, Andy'ego Ristie czy Steve'a Moxona. Rywalizował również z mocnym Tajem Sitthichaim Sitsongpeenongiem, który zanotował ponad 100 zwycięstw w karierze. 6 listopada 2015 roku van Roosmalen powstrzymał groźnego rywala, ale pół roku później musiał uznać jego wyższość i stracił pas wagi lekkiej. Holender postawił zmienić kategorię wagową.

Van Roosmalen chciał być lekki jak piórko. Od razu przyszło mu rywalizować o pas. O tytuł w kategorii piórkowej zmierzył się z Gabrielem Vargą. 27-latek odważnie zaatakował Kanadyjczyka i zdobył przewagę. W przerwie między czwartą a piątą rundą obóz czempiona rzucił ręcznik. Van Roosmalen mógł wznieść ręce w geście triumfu. 

65 – tę liczbę na długo zapamięta Holender. Tyle wynosi górny limit kategorii piórkowej. Na ważeniu przed galą Glory 37 okazało się, że van Roosmalen ma więcej kilogramów. Po występie w Los Angeles Holender pożegna się z tytułem mistrzowskim. Otwarte pozostaje pytanie, czy zdobędzie go Embree. Mimo całej sytuacji, dla Kanadyjczyka będzie to walka o pas.

Półfinały i walka o pas

Jednym z ciekawszych wydarzeń styczniowej gali Glory będą półfinały turnieju w wadze półśredniej. Konstantin Khuzin zmierzy się z doświadczonym Yoannem Kongolo, a Karim Benmansour podejmie Alana Scheinsona.

Wydarzeniem wieczoru będzie starcie o pas w kategorii średniej. W tym przypadku żaden z uczestników nie miał problemów z osiągnięciem odpowiedniej wagi. Jason Wilnis postara się odeprzeć atak Israela Adesanya i zachować tytuł. Nie będzie to łatwa, bo zawodnik z Nowej Zelandii jest doświadczony i niezwykle skuteczny.

KM