19.02.2020

#Jotko zmierzy się z Andersem

Kolejne wyzwanie przed Krzysztofem Jotko. Polski zawodnik zaprezentuje się 11 kwietnia podczas gali UFC on ESPN+ 30 w Portland, a jego rywalem będzie Eryk Anders.

Jesienią ubiegłego roku 30-letni Jotko przeszedł operację barku i bicepsa. Polak przeszedł wielotygodniową rehabilitację i pod koniec grudnia ogłosił, że jest w pełni zdrowy. Kontuzja uniemożliwiła zawodnikowi urodzonemu w Elblągu występ na gali UFC 244 w Madison Square Garden w Nowym Jorku. Jotko miał rywalizować z Edmenem Shahbazyanem, ale musiał skupić się na powrocie do zdrowia. Teraz jest gotów na kolejne wyzwania. W styczniu pojawiły się informacje, że Jotko następną walkę w amerykańskiej organizacji stoczy w kwietniu. Wiadomo już więcej na ten temat. 11 kwietnia w Portland Polak spotka się z Erykiem Andersem.

Pod względem sportowym ubiegły rok Jotko może zaliczyć do udanych. Stoczył dwie walki i obie wygrał. 30-letni Polak pokonał Alena Amedovskiego i Marca-Andre Barriaulta. Zwycięstwa miały szczególną wagę, ponieważ Jotko przegrał wcześniejsze trzy starcia i jego przyszłość w UFC nie rysowała się w kolorowych barwach. Zawodnikowi udało się jednak wrócić na prostą. Trzeba przypomnieć, że wcześniej Polak miał fantastyczną serię pięciu zwycięstw z rzędu. Po cichu mówiło się o możliwym starciu o pas, jednak Jotko przegrał z Davidem Branchem i marzenia prysły. 11 kwietnia polski fighter stoczy trzynastą walkę w UFC. Jotko nie będzie miał łatwego zadania. Eryk Anders jest w gazie, ponieważ wygrał dwa ostatnie pojedynki. Można dostrzec podobieństwo w ostatnich losach Amerykanina i Polaka. Wcześniej Anders również przegrał trzy walki, ale odrodził się i znokautował Viniciusa Moreirę Castro. Ostatnim ofiarą Amerykanina był Gerald Meerschaert.

Jotko musi się mieć na baczności, ponieważ dziewięć z trzynastu wygranych walk 32-letni Anders zakończył przed czasem. Wydaje się, że faworytem starcia jest Polak, ale swoje umiejętności musi potwierdzić w oktagonie. W starciu wieczoru gali UFC w Portland zobaczymy Alistaira Overeema i Waltera Harrisa.

 Fot. Krzysztof Jotko Facebook

KM