W Sarajewie trwają mistrzostwa świata kadetów w zapasach. Na początek zaprezentowali się panowie w stylu klasycznym.
Patryk Kamiński zdobył brązowy medal w kategorii 100kg w stylu klasycznym. Inni nasi zawodnicy odpadali przeważnie w pierwszych walkach. Na swoje występy czekają jeszcze kobiety i zapaśnicy w stylu wolnym.
Brązowy klasyk
W ubiegłym roku zapaśnik Cementu Gryfa Chełm okazał się najlepszy podczas 42. edycji prestiżowego memoriału im. Władysława Miazio. Teraz Kamiński odniósł kolejny sukces. Każdy zawodnik stopniowo buduje swoją pozycję. Na własnym podwórku zdobywa doświadczenie i pewność siebie, a potem idzie w świat. Kamiński jest najlepszym tego przykładem. Brązowy medal zdobyty w Sarajewie to kolejny krok w jego karierze, który pokazuje, że zapaśnik z Chełma ma potencjał. Teraz konieczne jest dalsze prawidłowe prowadzenie go, aby w przypadku seniorskich startów mógł wykorzystać w pełni swoje możliwości.
W kategorii 100kg wystartowało dwudziestu dwóch zapaśników. Kamiński zmagania w Sarajewie rozpoczął od rywalizacji z Royotą Kubo. Polak okazał się lepszy od Japończyka i wygrał przez przewagę techniczną 4:0 (8:0). W ćwierćfinale Kamiński udowodnił swoją wyższość nad Azerem Jamalem Feyziyevem, z którym nie miał większych problemów. Polski zapaśnik awansował tym samym do półfinału, a więc medal był praktycznie na wyciągnięcie ręki. Amin Mirzazadeh postawił trudne warunki polskiemu zawodnikowi. Walka był zacięta i wyrównana, jednak rozstrzygnęła się na korzyść reprezentanta Iranu. Warto nadmienić, że Mirzazadeh triumfował w kategorii 100kg. Z kolei Kamińskiego czekała walka o brąz. Valeri Ivanov musiał uznać wyższość Polaka, który może cieszyć się z trzeciego miejsca.
Kolejny medal blisko
Podczas pierwszego dnia zmagań wyróżnił się tylko Kamiński. Reszta naszych zawodników odpadała już po pierwszej walce. Wyjątkiem okazał się Michał Twardowski w kategorii 50kg, który stoczył dwa pojedynki. W obu przypadkach polski zapaśnik musiał pogodzić się z porażką. Na początek Twardowski przegrał z Rosjaninem Eminem Sefershaevem i potem trafił do repasaży, jednak tam nie znalazł recepty na Sebastiana Kolompara.
Drugi dzień rywalizacji w stylu klasycznym rozpoczął się od porażek dwóch Polaków. W kategorii 76kg Piotr Duk musiał uznać wyższość Nicu Samuela Ojoga. Z kolei w 85kg Gerard Kurniczak przegrał z Arturem Sargsianem.
Jak burza idzie Norbert Daszkiewicz w kategorii 69kg, który na początek wyeliminował z rywalizacji Elsaida Clisada. Kolejnym rywalem Polaka był Tchikaidze Nikooloz z Gruzji. Daszkiewicz wyszedł zwycięsko z tego starcia. Polak jest już w finale, gdzie o złoto będzie walczył z Aleksandrem Komarowem.
Rywalizacja w Sarajewie potrwa do niedzieli. Kolejne dwa dni będą należały do pań. Na koniec zaprezentują się panowie w stylu wolnym. Do Sarajewa udało się dwudziestu trzech polskich zapaśników.
KM