Oj, przepraszam chyba pomyłka. Wszak mówimy o mężczyźnie i to niezwykle silnym. Takim, który w starożytnym Rzymie dzierżyłby prym w gladiatorskich pojedynkach. To on wyznacza trendy i jest wielbiony przez tłumy. Jednak momentami jego zachowanie pozbawione jest racjonalności. O kim mowa? W świecie MMA jest tylko jeden człowiek, który przykuwa uwagę całego globu. To Conor McGregor.
Irlandczyk odpalił prawdziwą bombę. Świat MMA przeżył prawdziwe trzęsienie ziemi. Wszyscy zastanawiają się, co będzie dalej. Zakończy karierę czy tylko żartował?
Las Vegas nie dla McGregora
Mistrz wagi piórkowej UFC raczej nie pasuje nam do opisu bohaterskiego rycerza z epoki średniowiecza. McGregor to człowiek niezwykle skomplikowany. W oktagonie wyczynia cuda, a poza areną walki jego zachowanie budzi wiele wątpliwości. Facet opływa w luksusy, trenuje w wymarzonych warunkach, wygrywa kolejne walki i cały czas szokuje. To skoczy na klatkę, to zaatakuje na konferencji rywala, następnie palnie coś głupiego.
Ma parcie na sukcesy i wygrywanie walk w efektownym stylu. Chce być na ustach wszystkich. Niespełna 28-letni fighter w grudniu ubiegłego roku dopiął swego. Pokonał Jose Aldo w zaledwie trzynaście sekund i zdobył pas mistrza wagi piórkowej UFC. Marzył o kolejnych laurach. Miał walczyć z Rafaelem dos Anjosem o pas w wadze lekkiej, jednak Brazylijczyk doznał kontuzji. McGregor długo nie czekał i skoczył jeszcze kategorię wyżej. Jednak odbił się od Nate'a Diaza jak od ściany. W kategorii półśredniej Amerykanin pokazał swoją wyższość i Irlandczyk musiał odklepać.
McGregor przegrał po raz pierwszy od pięciu lat, jednak nie chciał dać za wygraną. Jedynym rozwiązaniem był więc rewanż. Walkę zaplanowano na 9 lipca podczas gali UFC 200 w Las Vegas. Jednak do pojedynku nie dojdzie. Na swoim koncie na Twitterze Irlandczyk napisał, że chciałby młodo przejść na emeryturę. Różnie można traktować te słowa. Czas wszystko zweryfikuje. Z kolei Dan White ujawnił, że McGregor został wycofany z walki w Las Vegas, ponieważ nie dostosował się do reguł promocyjnych organizacji. Mistrz wagi piórkowej przebywa w Islandii i nie spełnił oczekiwań UFC. Miał przyjechać do USA i przygotowywać materiały zapowiadające galę.
Lubi być w centrum
Być może McGregor czuł pismo nosem i ubiegł Dana White'a. Cała uwaga skupiła się na tajemniczym wpisie Irlandczyka. Warto zwrócić uwagę na fakt, że McGregor lubi, gdy jest go pełno wszędzie. Zawsze zwraca na siebie uwagę i nie stroni od kontrowersji. To gwiazda UFC i wielki mistrz, który przyciąga zainteresowanie.
Z drugiej strony cała ta sytuacja może odbić się na wizerunku McGregora, jednak niekoniecznie. Jeszcze bardziej nakręci zainteresowanie galą w Las Vegas i samą UFC. Nieważne jak – byle mówiono. Może właśnie o to chodzi. McGregor to człowiek, po którym wszystkiego można się spodziewać. Także jego tajemniczy wpis może okazać się zwykłym chwytem. Po porażce z Diazem w końcu trzeba wrócić w wielkim stylu.
KM