19.02.2018

#Kierunek – na sam szczyt

Oskar Piechota potwierdził, że należy mu się miejsce w UFC. Polski zawodnik odniósł drugie zwycięstwo w amerykańskiej organizacji nokautując Tima Williamsa. Czy, a może wypada zapytać kiedy Piechota podbije wagę średnią?

Polscy kibice ściskali kciuki za kolejnych rodaków, którzy podpisywali kontrakty z organizacją UFC. Z wieloma wiązano ogromne nadzieje. Ale jak wiadomo skala przedsięwzięcia może paraliżować, a i trzeba się cały czas doskonalić, aby równać do najlepszych.

Świetnie w UFC zadebiutował, który w październiku 2014 roku w pierwszej rundzie rozbił Ilira Latifiego. Później przyszły gorsze dni dla Polaka, jednak ostatnio "John" wrócił na prostą i zanotował dwie wygrane z rzędu. Od porażki przygodę z UFC rozpoczął Krzysztof Jotko, ale kolejnych pięć walk padło jego łupem i pojawił się apetyt na walkę o pas. Następne dwa pojedynki Polak przegrał. W kwietniu Jotko stoczy ważną walkę z Bradem Tavaresem. Zwycięstwem z UFC przywitał się Daniel Omielańczuk. Następnie dwie porażki, trzy zwycięstwa i nadzieja na więcej, ale kolejne trzy przegrane zakończyły przygodę Polaka z amerykańską organizacją. Marcin Tybura na starcie przegrał, ale później zanotował trzy zwycięstwa. Teraz nie ma dobrej passy – dwie porażki.

W przypadku pań sytuacja wygląda zupełnie inaczej. Joanna Jędrzejczyk wygrała osiem pojedynków, zdobyła pas mistrzyni wagi koguciej i zatrzymała ją dopiero Rose Namajunas. Dobrze w UFC odnalazła się Karolina Kowalkiewicz. Kolejno odprawiła Randę Markos, Heather Clark i Rose Namajunas. Zatrzymała ją dopiero Jędrzejczyk, potem silniejsze okazała się Claudia Gadelha, ale Polka wróciła na zwycięską ścieżkę pokonując Jodie Esquibel.

Przykłady można mnożyć. Świetnie w Bellatorze radził sobie Marcin Held. Jego przejście do UFC było oczywiste, ale po trzech walkach pojawiły się obawy, że polski lekki szybko pożegna się z amerykańską organizacją. Brak szczęścia, niezrozumiały werdykt sędziów – sytuacja Helda mogła wyglądać inaczej, ale uratował się wygrywając z Nasratem Haqparastem. 26-latek wierzy, że będzie mógł sprawdzić się w kolejnej walce i pokazać swój potencjał. Niebawem w UFC zadebiutuje kolejny Polak – Marcin Prachnio. Pierwsze walki mają już za sobą Michał Oleksiejczuk i Adam Wieczorek, którzy dostarczyli radości polskim fanom wygrywając swoje starcia. Zatem – czekamy na więcej.

Mamy kilkunastoosobową armię wojowników w UFC. Jedni z większym, inni z mniejszym doświadczeniem. Start nie jest wyznacznikiem sukcesu. Pierwsza walka może różnie się ułożyć. Nawet zwycięstwo nie jest dokładnym weryfikatorem. Dopiero ten drugi pojedynek pokazuje, czy zawodnik mentalnie jest w stanie udźwignąć ciężar rywalizacji i odnajduje się sportowo w UFC. Oskar Piechota pokazał, że idealnie pasuje do amerykańskiej organizacji. Podczas gali UFC Fight Night 126 Polak znokautował w pierwszej rundzie Tima Williamsa. 11 zwycięstw na koncie Piechoty, w tym 10 przed czasem. To mówi samo za siebie. Nie można tego ukrywać – mamy w UFC zawodnika, którego sportowo stać na wiele. Piechota jest zdeterminowany i konsekwentny w tym, co robi. Ale najważniejsze, że ma świadomość celu, do którego dąży. – Kolejny krok za mną, cały czas jest to początek drogi ale kierunek jest jeden – na sam szczyt – napisał zawodnik po walce z Willamsem na swoim Facebooku.

Fot. Oskar Piechota Facebook

KM