Można zastanawiać się nad przyczynami porażki Władimira Kliczko w starciu z Tysonem Fury'm. Wielki Ukrainiec stracił cztery pasy mistrzowskie w kategorii królewskiej. Dlaczego? Przez problemy osobiste. Tak przynajmniej uważa Mike Tyson.
Amerykanin przez wiele lat zachwycał cały świat. Wszyscy żyli jego walkami, ale on sam prowadził je nie tylko w ringu. Problemy sprowadziły Tysona niemal na samo dno. Rodzinna tragedia, roztrwoniony majątek, jednak Mike zdołał się podnieść. Teraz jest twarzą różnych kampanii reklamowych i stara się uczestniczyć w życiu bokserskim. Najczęściej jako autorytet. Tak jak w tym przypadku.
Wszystko przez kobiety
Kto lepiej zrozumie byłego mistrza niż były mistrz. Wydaje się to oczywiste. Zwłaszcza jeśli chodzi o Tysona, czyli człowieka doświadczonego przez życie, który może co nieco powiedzieć o kolejach losu. Choć w żaden sposób nie idzie porównać Amerykanina i Ukraińca pod względem trybu funkcjonowania. Tyson za najlepszych czasów to bestia i nie bez przyczyny takim właśnie pseudonimem go obdarowano. Z kolei Kliczko to stylu i wielki spokój.
Jednak ktoś znalazł sposób na Ukraińca. Tyson Fury przełamał tę hegemonię. Brytyjczyk znany jest z ciętego języka i gotowości do chwalenia swoich możliwości. Dlatego też wielu patrzyło na niego z przymrużeniem oka. Fury mistrzem świata wagi ciężkiej? Niemożliwe. A jednak! Coś, co wydawało się niemożliwe stało się faktem. Kliczko przegrał po jedenastu latach i musiał ustąpić miejsca na tronie. Dlaczego? Z wyjaśnieniami spieszy Mike Tyson. – Kliczko został ojcem. Wziął ślub z aktorką z Hollywood, która popadła w depresję. Kobiety potrafią namieszać. Przez całą walkę nie wyprowadzał mocnych ciosów. Kliczko to genialny bokser. Możesz być najlepszy, ale są takie dni, że nic nie idzie. W rewanżu nie powinien przegrać. Nie sądzę, żeby ktoś mógł go pokonać – mówi były amerykański dominator wagi ciężkiej.
Rewanż jego, ale czas się żegnać
Prawdopodobnie 2 maja dojdzie do rewanżowego pojedynku między Kliczko a Fury'm. Według Tysona Ukrainiec wygra i odzyska trzy pas. Mógłby cztery, jednak jeden tytuł Fury już stracił. Przez to, że zgodził się na pojedynek rewanżowy.
Według scenariusza Tysona Kliczko wygrywa majowy pojedynek z Fury'm i wraca na tron, jednak nie na długo. Wiek mówi swoje. Amerykanin widzi tylko jedno sensowne rozwiązanie. – Spójrzmy na to realistycznie. Kliczko jest zmęczony. Przez cały życie walczył. Ma pieniądze, więc dlaczego nie zakończy kariery? Nikt nie może podjąć tej decyzji. Tylko on. Niech to przemyśli zanim coś mu się stanie. Powinien to zostawić – radzi Ukraińcowi Tyson.
KM