08.07.2015

#Kolejna afera dopingowa w MMA

Niedozwolone substancje są zmorą mieszanych sztuk walki. W tym roku na światło dziennie wyszło już kilka afer, których bohaterami byli czołowi fighterzy. Teraz głośno zrobiło się o problemach Gilberta Melendeza.

Czasami jest tak, że człowiek chce sobie w jakiś sposób zrekompensować niepowodzenia. Nie zawsze podejmuje słuszne decyzje. Jak pokazują ostatnie doświadczenia w świecie MMA – w ciągu jednej chwili można spaść ze szczytu na sam dół.

Melendez na dopingu

Gala UFC 188 zakończyła się dla popularnego „El Nino” fatalnie. Amerykanin przegrał walkę z Eddie’m Alvarezem, a po niej okazało się, że stosował niedozwolone środki. Badania wykazały obecność metabolitów testosteronu pochodzenia egzogennego w organizmie 33-letniego zawodnika. Doping w żaden sposób nie pomógł mu na gali w Meksyku, gdyż przegrał przez decyzję sędziów z Alvarezem. Dodatkowo Melendez przez rok będzie musiał odpoczywać od MMA, gdyż na tyle właśnie został zawieszony.

Amerykanin ostatnimi czasy prezentował się słabo. Od 2013 roku stoczył cztery walki, z których wygrał tylko jedną. Z pewnością słabsza dyspozycja miała wpływ na decyzje podjęte przez zawodnika. 33-latek sięgnął po doping, czym naruszył panujące zasady i został za swoje działanie ukarany. Melendez stoczył w tym roku jeden pojedynek  i miał zamiar przygotowywać się do kolejnego. W lipcu podczas gali UFC Fight Night 72 w San Diego miał stanąć naprzeciw Ala Iaquinty. Do walki jednak nie dojdzie.

Czy warto było?

Z pewnością Melendez nie raz zadał sobie takie pytanie. W jednej chwili Amerykanin stracił pozycję, na którą pracował przez lata. Kariera Melendeza to pasmo sukcesów, które zostało przerwane przez jego głupotę. Wiadomo, że wiek robi swoje i czasami przychodzi kryzys, ale sięgnięcie po doping nie jest rozwiązaniem. Takie zachowanie wielkiemu fighterowi nie przystoi. Melendez dwukrotnie był mistrzem wagi lekkiej organizacji Strickeforce. O jego fenomenie świadczy fakt, że dzierżył w swoich dłoniach pas aż przez cztery lata.

W UFC pojawił się w 2013 roku. Nie była to udana przygoda. Już w debiucie poległ w starciu z Bensonem Hendersonem. W kolejnej walce wygrał z Diego Sanchezem, co dawało nadzieję na przełamanie. Melendez wielokrotnie udowadniał swój potencjał i pokazywał, że nie boi się trudnych wyzwań. Trzeci występ w UFC okazał się ciężką próbą. Amerykanin stanął na wprost nietuzinkowego Anthony’ego Pettisa, który udowodnił swoją wyższość i przez duszenie pokonał 33-latka w drugiej rundzie. Melendez nie poradził sobie w UFC.

Upadek

Co kieruje zawodnikami, którzy sięgają po niedozwolone substancje? Wielu z nich musi pogodzić się z utratą tytułów, pozycji, pieniędzy oraz autorytetu. Anderson Silva, dla wielu ikona MMA, w jednej chwili przekreślił wszystko. Długo walczył i zaprzeczał, jednak wynik badań był bezlitosny. Nick Diaz i Jon Jones to kolejne dopingowe nazwiska. Wcześniej wielkie ikony MMA. Ikony, które zaliczyły upadek.

KM