Daniel Omielańczuk podczas gali UFC Fight Night 72 w Glasgow pokazał, że nie powiedział jeszcze ostatniego słowa. Polak zanotował drugie zwycięstwo podczas występów dla najlepszej organizacji mieszanych sztuk walki na świecie.
Wydawało się, że Omielańczuk znalazł się pod ścianą i jego dalszy los w UFC stanął pod dużym znakiem zapytania. Można powiedzieć, że w pojedynku z Chrisem de la Rochą uciekł spod topora.
Lepsze warunki
Podczas gali w Krakowie Omielańczuk miał wrócić na właściwe tory, jednak Anthony Hamilton nie dał się znokautować. Polak miał problemy w starciu z rywalem, który uznawany był za słabszego. 32-latek z Warszawy nie udźwignął ciężaru pojedynku i przegrał decyzją sędziów. Była to druga porażka w trzecim występie w UFC i tym samym sytuacja Omielańczuka stała się trudna. Kolejna walka miała być starciem o „być albo nie być” naszego fightera w organizacji Dana White’a.
Chris de la Rocha debiutował w UFC, ale Omielańczuk nie zamierzał w żaden pomagać Amerykaninowi w adaptacji w nowym środowisku. Polak zamierzał pokazać rywalowi, że najlepsza organizacja świata mieszanych sztuk walki to wysoki poziom i trzeba być gotowym na wszystko. Omielańczuk zmasakrował de la Rochę, który na długo zapamięta tę walkę. Czterdzieści osiem sekund wstrząsnęło Amerykaninem. Omielańczuk zaczął wysokim kopnięciem, a potem pod siatką ciosami wykończył de la Rochę. Drugie zwycięstwo Polaka w UFC stało się faktem i może on spać spokojnie.
Efektowny nokaut diametralnie zmienił sytuację Omielańczuka. Nie tylko może liczyć na kolejną walkę w UFC, ale i na lepsze warunki. Polak podpisał nowy, korzystniejszy kontrakt z organizacją.
Powrót
Omielańczuk wrócił z dalekiej podróży. Jedną nogą był już poza UFC. Najlepsza organizacja mieszanych sztuk walki regularnie dokonuje czystki w swoich strukturach i nie ma litości, dla tych którzy przegrywają i nie zapowiadają poprawy. Omielańczuk zanotował dwie porażki, choć w pojedynkach z Rosholtem i Hamiltonem nie stał na straconej pozycji. Efektowny nokaut jest niezwykle ważny dla Omielańczuka. Polak pokazał, że potrafi zachwycać, a to jest niezwykle cenne w świecie UFC.
Wcześniej kontrakt z organizacją przedłużyła Joanna Jędrzejczyk. Mistrzyni wagi słomkowej stała się wizytówką polskiego MMA i jednym z najgorętszych nazwisk w UFC. Dan White nie kryje swojej sympatii do polskiej zawodniczki. W podziękowaniu za występ podczas gali UFC Fight Night w Berlinie wręczył Jędrzejczyk … trzydzieści par butów. Polka w zawodowej karierze jeszcze nie przegrała, a UFC stoczyła cztery zwycięskie walki.
Już 5 września na gali UFC 191 w Las Vegas kolejną walkę stoczy Jan Błachowicz. „John” stanie przed trudnym zadaniem, gdyż jego rywalem będzie Anthony Johnson, który ostatnio walczył o pas wagi półciężkiej.
KM