Gala Imbiriada Fighters Night 4 była doskonałą okazją, aby przekonać się o możliwościach Dawida Kasperskiego i Wojciecha Kosowskiego. Obaj udowodnili swoją wartość podczas imprezy w Ożarowie Mazowieckim.
Popularność kickboxingu stale rośnie. W Ożarowie Mazowieckim odbyła się kameralna, stonowana i ciekawa gala. W karcie walk znalazły się nazwiska zawodników gwarantujących odpowiedni poziom sportowy. Kasperski i Kosowski pokazali, że mają ogromny potencjał. Dobry poziom organizacyjny gali, która przebiegała sprawnie i bez problemów. Czas między walkami widzom zgromadzonym w MCC Mazurkas Conference Centre & Hotel wypełniały pokazy aikido.
W pierwszej walce gali Imbiriada Fighters Night 4 spotkali się Hubert Ulikowski i Krzysztof Kucharczyk. Zawodnik z Ostrowca wyprowadził więcej celnych ciosów i wygrał. Kucharczyk w trzeciej rundzie starał się odrobić straty, jednak Ulikowski skutecznie się bronił. Mateusz Rycerski niedawno wrócił do aktywnego uprawiania kickboxingu po trzyletniej przerwie spowodowanej kontuzją kolana. W Ożarowie spotkał się z Damianem Świerczyńskim. Od początku inicjatywę miał Rycerski, który niskimi kopnięciami starał się osłabić rywala. Świerczyński szukał swojej szansy, jednak nie potrafił celnie trafić swojego przeciwnika. Po jednym z kopnięć na jego twarzy pojawił się grymas bólu i sędzia musiał przerwać walkę. Świerczyński dokończył pierwszą rundę, ale do drugiej już nie wyszedł. Jarosław Zawodni wziął rewanż na Patryku Proszku. W marcu podczas mistrzostw Polski w low kick lepszy okazał się fighter z Zielonej Góry. W Ożarowie Proszek był zbyt wolny, aby zagrozić dobrze dysponowanemu przeciwnikowi. Zawodni raz za razem słał kolejne ciosy w stronę rywala i zdecydowanie wygrał na punkty. Doświadczony Przemysław Ziemnicki nie sprostał o siedemnaście lat młodszemu Arkadiuszowi Kaszubie. W większości walka była prowadzona w dystansie. Kaszuba zadał kilka celnych ciosów rywalowi, z kolei Ziemnicki nie potrafił znaleźć sposoby na swojego oponenta.
W kategorii 56kg wystąpiła Iwona Nieroda. Polka rywalizowała z mającą za sobą występy w boksie Ukrainką Oksaną Romanovą. Nieroda nie miała łatwego zadania, gdyż trudno było jej się przygotować do pojedynku ze względu na fakt, że nie mogła znaleźć materiałów o swojej rywalce. Mimo to poradziła sobie z Ukrainką. Początek pojedynku niczym pierwsze minuty wizyty u lekarza – rozpoznanie, jednak z czasem niskie kopnięcia Nierody pokazały, kto będzie rozdawał karty. Romanova była opanowana i czekała na swoją szansę, a szybka Polka starała się raz za razem trafić rywalkę. Nieroda bez problemu wygrała na punkty. Zwyciężył również Michał Turyński, który pokonał Słowaka Radovana Kullę. Polak zneutralizował atuty wysokiego Słowaka. Wielki jak dąb Kulla nie potrafił zagrozić Turyńskiemu, który zmusił rywala do cofania się. Słowak nie potrafił odnaleźć się, był zagubiony i przegrał.
Pewny siebie Dawid Kasperski zrealizował plan. Tudor Turcan starał się, ale był bezsilny wobec ciosów i kopnięć Polaka. W drugiej rundzie Kasperski poważnie obił swojego rywala. Turcan osunął się na deski i już nie podniósł się. O pas międzynarodowego zawodowego mistrza Polski w kategorii 75kg rywalizował Wojciech Kosowski. Rywalem Polaka był Turek Mucahit Kulat. Zawodnik znad Morza Czarnego wszedł do ringu i nie przestraszył się Kosowskiego. Polak odczuł kopnięcia Kulata, który aktywnie poruszał się i szukał szansy, aby zaskoczyć swojego rywala. Kosowski nie pozostawał bierny i atakował. Zawodnik warszawskiej Palestry starał się zaatakować Turka kolanem, jednak ten stawiał skuteczny opór. W drugiej rundzie Kosowski podkreślił tempo, a Kulat opadł z sił. Jedno z kopnięć na biodro spowodowało grymas bólu na twarzy Turka, którego sędzia wyliczył. Kosowski po raz kolejny pokazał wysokie umiejętności i dostarczył publiczności wielu wrażeń na najwyższym poziomie.
KM