26.07.2021

#Koszewska walczy dalej

Zaglądamy do Tokio. Z wygranej walki cieszy się bokserka Karolina Koszewska (69kg). Start w igrzyskach zakończyli Sandra Drabik (51kg) i Damian Durkacz (63kg).

Czekamy na kolejną walkę Karoliny Koszewskiej, która ma za sobą bardzo dobry początek rywalizacji. Polka pewnie pokonała Shakhnozę Yunusovą z Uzbekistanu. Sędziowie byli jednogłośnie i wskazali na Koszewską – każdy punktował 30:27. Teraz czas na kolejne wyzwanie naszej bokserki. 27 lipca Koszewska zmierzy się z Busenaz Surmeneli z Turcji. Trzymamy kciuki!

Odpadli

Z rywalizacją pożegnała się Sandra Drabik. 32-letnia zawodnika przegrała w 1/32 turnieju z Tursunoj Rachimową. Polka najlepiej wypadła w pierwszej rundzie, mimo nerwowego początku. Drabik postraszyła rywalkę, jednak w kolejnej odsłonie to reprezentantka Uzbekistanu nadawał ton. O wszystkim decydowała trzecia runda. Lepsza okazała się Rachimowa. – Cieszę się ogromnie, że mogłam stanąć w ringu Olimpijskim, że mogłam zawalczyć na najważniejszych zawodach dla większości sportowców, cieszę się, że jestem wśród 26 najlepszych pięściarek na świecie, jestem dumna z tego w jakim miejscu obecnie się znajduje, bo ciężko na to pracowałam przez wiele lat, nie była to łatwa droga, a mimo wszystko tu jestem… I kocham to co robię – napisała w mediach społecznościowych Sandra Drabik.

Przygodę z Tokio zakończył również Damian Durkacz. Polski pięściarz przegrał jednogłośnie na punkty z Gabiłem Mamiedowem. Rosjanin lepiej się prezentował, Durkacz przyjął wiele ciosów, ale dotrwał do końca. Werdykt na korzyść Mamiedowa.

Jeszcze dwa słowa o występie Patrycji Adamkiewicz w taekwondo. Reprezentantka Polski przegrała w 1/8 finał z Zhou Lijun 17:31. Była szansa na repasaże, o ile Chinka dotarłaby do finału. Tak się nie stało, Zhou Lijun odpadła w ćwierćfinale. – Mój debiut na Igrzyskach Olimpijskich kończę na pierwszej walce. Niestety nie udało mi się wygrać z Chinką. Nie tak to wszystko miało wyglądać. Co tu dużo mówić. Taekwondo dało mi w życiu wiele powodów do radości, ale również czasami łamie mi serce. Czasami jest się na górze, czasami na dole. Ale taki jest sport – skomentowała Patrycja Adamkiewicz.  

Fot. Zdjęcie poglądowe

KM