Karolina Kowalkiewicz urzekła wszystkich swoją urodą i wdziękiem za sprawą zdjęć w bikini, które zamieściła w mediach społecznościowych. Czy po sobotnim (3 czerwca) starciu z Claudią Gadelhą, Rio de Janeiro będzie u stóp Polki?
Kolejne wyzwanie przed Karoliną Kowalkiewicz. Wygrana zapewni jej pierwszą pozycję w rankingu wagi słomkowej i da szansę na walkę o pas mistrzowski.
Zdobyć Rio
Obok tego zdjęcia nie można przejść obojętnie. Mężczyźni oszaleli na punkcie Karoliny Kowalkiewicz, która wrzuciła do sieci fotografię w bikini. Z pewnością trudno oderwać wzrok od zdjęcia urodziwej Polki. Męska część widowni została uraczona, ale Claudia Gadelha z tego powodu nie położy się przed Kowalkiewicz. Wiadomo, że Brazylijka może zazdrościć Polce urody, ale w oktagonie nie będzie ani krzty litości.
Na gali UFC 212 31-letniej łodziance przyjdzie się zmierzyć z zawodniczką z absolutnego topu. Claudia Gadelha wywodzi się z jiu-jitsu i zapisała na swoim koncie tytuły mistrzyni świata. Brazylijka przyszła do UFC z myślą zdominowania kategorii słomkowej. W debiucie uporała się z Tiną Lahdemaki, następnie trafiła na Joannę Jędrzejczyk, z którą stworzyła fantastyczne widowisko. Phoenix okazało się szczęśliwe dla Polki, która niejednogłośnie pokonała rywalkę na punkty i utorowała sobie drogę do starcia o pas.
O tym, że Gadelha mierzy w tytuł wiedzieli wszyscy. Ponownie zestawiono ją z Jędrzejczyk, która króluje w wadze słomkowej. Brazylijka miała ambitne plany, ale zabrakło jej paliwa. Po trzech rundach wyglądała zdecydowanie słabiej od Jędrzejczyk, która wygrała decyzją sędziów. Podrażniona 28-latka w listopadzie pokonała Cortney Casey i teraz zmierzy się z kolejną Polką – Karoliną Kowalkiewicz.
Co ciekawe, w Rio spotkają się zawodniczki, które podczas swojej przygody z MMA przegrywały tylko z… Jędrzejczyk. Kowalkiewicz ma na koncie jedną porażkę. W listopadzie na gali UFC 205 dostała szansę rywalizacji o pas. Na dystansie pięciu rund lepsza okazała się jednak mistrzyni.
W Rio należy spodziewać się interesującej walki. Spokojna, wyważona, ale i skuteczna Kowalkiewicz zmierzy się z agresywną i niebezpieczną Gadelhą. Zwyciężczyni wykona krok w stronę kolejnej walki o pas. Ta sytuacja pokazuje, że konkurencja w wadze słomkowej jest ograniczona. Jednak dla Kowalkiewicz to kolejna szansa, aby pokazać, że jej miejsce jest w UFC. Kibice muszą przygotować się na rywalizację na pełnym dystansie. Żadna z zawodniczek w przeciągu ostatnich trzech lat nie wygrała przed czasem.
Aldo na koniec
Rywalizacja Kowalkiewicz z Gadelhą poprzedzi walkę wieczoru, w której zmierzą się Jose Aldo i Max Holloway. Do pojedynku miało dojść na gali UFC 208, jednak Amerykanin doznał kontuzji stopy. O starciu Aldo z Holloway'em mówiło się już od dłuższego czasu.
Stawką walki wieczoru gali w Rio de Janeiro będzie tytuł mistrza wagi piórkowej. Aldo odzyskał pas pokonując Frankie'go Edgara. Zyskał możliwość walki o tytuł, po tym jak UFC odebrało go McGregorowi. Z kolei Holloway na UFC 206 zdobył tymczasowy pas wagi piórkowej. Amerykanin w trzeciej rundzie posłał na deski Anthony'ego Pettisa.
Czy to będzie powrót do chwały fenomenalnego Brazylijczyka? Aldo nie będzie miał łatwego zadania, Holloway wygrał dziesięć kolejnych walk.
Fot. Karolina Kowalkiewicz Facebook
KM