22.02.2015

#KSW 30 „Genesis”: wysoka temperatura w Poznaniu

Nie zabrakło efektownych wymian, zaskakujących zwrotów akcji i emocji. Gala KSW 30 w Poznaniu pokazała, że niezwykle gorąco będzie w wadze półśredniej, gdzie rywalizacja zapowiada się interesującco. Z dobrej strony pokazały się zagraniczne gwiazdy, które należy uznać za wartość dodaną kolejnej odsłony KSW.

Zaczynając od pojedynku pań, dostarczył on wielu emocji i wrażeń. Jeśli ktoś sądzi, że żeńskie MMA jest nudne warto, aby jeszcze raz obejrzał walkę Karoliny Kowalkiewicz z Kalindrą Farią. Brazylijka była niezwykle wymagającą rywalką dla Polki. Pojedynek niezwykle dynamiczny, obfitujący w dużą ilość ciosów. Pierwsza runda dla Brazylijki, która biła mocno i zdecydowanie, a pod koniec rundy zdobyła obalenie. Kowalkiewicz w kolejnych odsłonach wykorzystała swoją szybkość. Dobra praca na nogach oraz serie ciosów rozbiły nos Farii. Sędziowie punktowali na korzyść Polki, która wygrała w stosunku 2:1. Faria zapowiedziała, że chciałby spotkać się z Kowalkiewicz jeszcze raz.

Zachwycił Kleber Koike Erbst. Mimo, że jego boks był dość enigmatyczny i trudny do określenia. Japończyk nisko trzymał gardę, ale celnie trafiał Azhieva. Na dodatek stosował dużą ilość kopnięć frontalnych. Azhiev był bezradny, chociaż starał się znaleźć sposób na rywala. Kleber zakończył walkę duszeniem trójkątnym. Doświadczenie Japończyka wzięło górę, a umiejętności w parterze robią duże wrażenie. Oby nie skończyło się tylko na jednym występie Koike w Polsce.

Nadal niepokonany jest Mateusz Gaamrot. Popularny „Gamer” stanął przed trudnym wyzwaniem. Rodrigo Cavalhiero to rywal doświadczony, z określonym potencjałem umiejętności i obyty na światowych arenach. Początek walki służył obu zawodnikom do rozpoznania, czynili tylko i wyłącznie badawcze kroki. Gamrot ruszył na rywala, ale Cavalheiro nie dał się zdominować. Walka w większości toczyła się w stójce. W trzeciej rundzie Polak doprowadził do obalenia i jego ciosy na ziemi zrobiły wrażenie na rywalu. „Gamer” zarzucił Cavalheiro serią uderzeń i sędzia zmuszony był przerwać walkę na sześć sekund przed końcem.

Co można powiedzieć o walce Saidov – Moks? Aslambek podszedł do pojedynku niemal jak rasowy mistrz, który rozłożył swojego rywala na cząsteczki i przewidział każdy jego ruch. Jedynie w pierwszej rundzie Moks próbował swoich skrętówek i sprowadzenia przeciwnika do parteru. Z każdą kolejną minutą Saidov zwiększał swoją przewagę. Stosował kopnięcia, zarzucał rywala ciosami i nie dał możliwości „Kulturyście” walki w parterze. Jeśli już Moks sprowadził rywalizację do parteru to Saidov za chwilę wstawał. Nie dał przeciwnikowi możliwości wykorzystania swoich największych atutów. Pojedynek na linii trzech rund nie wyłonił zwycięzcy, ale sędziowie nie mili wątpliwości – trzy raz punktowali 30-27 na korzyść Saidova.

Walka wieczoru w wykonaniu Borysa Mańkowskiego i Mohsena Bahariego daleka była od ideału. Trzeba przyznać, że Norweg pokazał się z dobrej strony, choć o pojedynku dowiedział się w ostatniej chwili. „Diabeł Tasmański” przeważał w stójce, zaliczył kilka obaleń. W połowie drugiej rundy Mańkowski osłabł. Wyższy Bahari starał się celnie trafić Polaka, jednak ta sztuka nie powiodła się. Sędziowie punktowali na korzyść Mańkowskiego.

Klincz był płaszczyzną walki Michała Włodarka i Szymona Bajora. Panowie walczyli taktycznie, co nie ziściło marzeń publiczności o szybkim i efektownym nokaucie. Na punkty wygrał Włodarek. Jakub Kowalkiewicz czekał tylko na okazję sprowadzenia walki na ziemię. W końcu plany fightera  z Warszawy ziściły się i Rajewski musiał odklepać. Po trzech rundach ogłoszono remis w starciu Kamila Gniadka z Mateuszem Zawadzkim.

Gala KSW 30 „Genesis” była ciekawym widowiskiem. Przekonaliśmy się, że w kategorii półśredniej czekają nas jeszcze wielkie emocje. Niezwykle interesujące starcie Kowalkiewicz i Farii pokazało, że kobiece MMA musi być obecne w karcie walk. Zachwycił Kleber, konsekwentnie swoją pozycję buduje Gamrot. A do rywalizacji wrócił profesor Saidov. Szkoda tylko, że Mańkowski nie spełnił oczekiwań. Wiadomo, że na kolejnej gali KSW dojdzie do starcia Michała Materli z Tomaszem Drwalem.

Walka wieczoru: 80 kg: Borys Mańkowski pokonał przez decyzję sędziów Mohsena Bahariego

Karta główna:

77 kg: Aslambek Saidow pokonał decyzją sędziów Rafała Moksa
52 kg: Karolina Kowalkiewicz pokonała niejednogłośną decyzją sędziów Kalindrę Farię
70 kg: Mateusz Gamrot pokonał przez TKO Rodrigo Cavalhiero
66 kg: Kleber Koike Erbst pokonał przez poddanie Anzora Ażhieva
120 kg: Michał Włodarek pokonał decyzją sędziów Szymona Bajora
70 kg: Jakub Kowalewicz pokonał przez poddanie Łukasza Rajewskiego

Karta wstępna:

72 kg: Kamil Gniadek – Mateusz Zawadzki – sędziowie ogłosili remis

 

KM