Takie pytanie nasuwa się, gdy myślimy o marcowych starciach mistrzowskich w wadze ciężkiej. 3 marca w Barclays Center Deontay Wilder zmierzy się z Luisem Ortizem, zaś 31 marca dojdzie do pojedynku Anthony’ego Joshuy z Josephem Parkerem.
Temperatura rośnie z każdym dniem. Wiosna zapowiada się niezwykle ciekawie, ale to, co najlepsze może dopiero nadejść.
Atmosfera się nakręca
Wokół starcia Wildera i Ortiza musi być gorąco. Innej możliwości nie ma. To nie jest spotkanie dżentelmenów i dyskusja pełna uprzejmości, lecz zdecydowane szarże słowne i pewność siebie z każdej strony. Wilder i Ortiz czują moc, jednak 3 marca jednemu z nich jej zabraknie.
Na pojedynek Amerykanina i Kubańczyka trzeba było trochę poczekać. Walka miała odbyć się jesienią zeszłego roku, dokładnie 4 listopada w Nowym Jorku. Kubański pięściarz został przyłapany na stosowaniu dopingu, pojedynek odwołano. Jednak kilka tygodni później Luis Ortiz został oczyszczony z zarzutów przez federację WBC. Temat walki potężnego „King Konga” z mistrzem świata WBC ponownie wrócił na pierwszy plan. Fani boksu dostaną to, czego chcą i 3 marca w Barclays Center w Nowym Jorku ujrzą dwóch głodnych rywalizacji i zdeterminowanych pięściarzy.
Jak zawsze Wilder jest pewny swego. W końcu 38 z 39 walk wygrał przed czasem. Dotychczas sześciokrotnie bronił mistrzowskiego tytułu. Amerykanin nie ma wątpliwości, że Ortiz będzie jego kolejną ofiarą. – Wygram swoją walkę, znokautuję Ortiza. Zrobię to, co do mnie należy. Jestem artystą nokautu – powiedział Deontay Wilder.
Z kolei Luis Ortiz w Nowym Jorku stanie przed życiową szansą. 38-letni Kubańczyk będzie miał szansę zdobyć pas mistrzowski WBC. W swojej karierze był posiadaczem tymczasowego tytułu WBA, jednak z powodu wykrycia w jego organizmie sterydu anabolicznego został zawieszony na osiem miesięcy i stracił swoją zdobycz. Po licznych perturbacjach Ortiz stanie przed zadaniem pokonania Wildera. – Czekają go największe kłopoty w życiu. Nie takie jak znaleziono u niego trawkę. Obedrę go ze skóry – zapowiada Luis Ortiz.
Nieco spokojniej
Druga wielka walka w wadze ciężkiej zapowiada się równie ciekawie. Na szali pojawią się pasy mistrzowskie IBF, IBO, WBA i WBO. Joseph Parker nazwał Joshuę "królem sterydów". Jednak promotor Nowozelandczyka jest innego zdania i zaleca mu, aby ten skupił się na innych rzeczach. Z kolei Joshua już ma pomysł na Parkera, który słynie z mocnej szczęki. 28-latek z Watfordu planuje obijać korpus rywala.
31 marca w Cardiff nie powinno być nudno. Wtedy już Wilder bądź Ortiz będą wypatrywać potencjalnego rywala o prymat w wadze ciężkiej.
KM