23.01.2015

#Kwietniowe święto

UFC na polskim rynku! Największa organizacja mieszanych sztuk walki na świecie na 11 kwietnia zaplanowała swoją galę w Krakowie.

Dla polskich fanów z pewnością będzie to ogromna gratka. O planach organizacji gali UFC w Polsce mówiło się od pewnego czasu. UFC doceniło nasz kraj i włodarze zdecydowali, że impreza odbędzie się w kwietniu w Krakowie. Mimo wszystko należy postawić pytanie – czy to ukłon w stronę Polski? A może po prostu – dalsza ekspansja biznesowa? UFC jest produktem wszechobecnym, który trafia do społecznej świadomości. Niemalże każdy zna nazwę organizacji, co podkreśla jej potencjał, a także daje ogromne możliwości. UFC bazuje na swojej pozycji, którą chce wykorzystywać. Największa organizacja mieszanych sztuk walki rusza w świat, aby podbijać kolejne rynki.

Dla Polski sytuacja również ma istotne znaczenie. Nasz kraj będzie miejscem imprezy największej organizacji mieszanych sztuk walki na świecie. Sam fakt, że UFC decyduje się na Polskę pokazuje, że zostaliśmy określeni jako miejsce pewnego dobrobytu oraz potencjału. Warto podkreślić, że sama gala może być dobrą reklamą dla naszego kraju. Na zawodach zjawią się fani MMA, być może docenią wartości turystyczne Polski. Z pewnością gala wpłynie na wzrost wartości naszej ojczyzny. Należy pamiętać o tym, że UFC gra o swój interes, ale z drugiej strony nam pomaga. Takie imprezy mogą wypromować Polskę i sprawić, iż organizatorzy innych gal zwrócą swoje oczy w kierunku Polski.

Radość, której kulminacja nastąpi 11 kwietnia. Wtedy to w Krakowie zobaczymy najlepszych fighterów. Wśród nich Jan Błachowicz, który zmierzy się z Jimi Manuwą. Popularny „John” debiutował w UFC w październiku zeszłego roku, kiedy  pewnie pokonał Ilira Latifiego. Błachowicz pokazał się z dobrej strony i zrobił wrażenie na obserwatorach. Teraz dostaje szanse zaprezentowania się przed własną publicznością. Z pewnością to niezwykle ważne dla Błachowicza, ale czy taka presja nie sparaliżuje fightera? Zawodnik o takim potencjalne nie może mieć takich problemów. Kłopotów Błachowiczowi może dostarczyć jego kwietniowy rywal. Jimi Manuwa to mocny przeciwnik, który znany jest z silonych dłoni. 34-latek miał walczyć w grudniu, ale z powodu kontuzji nie mógł zmierzyć się z Mauricio Ruą. Manuwa pokazał się w UFC z dobrej strony. Do tej pory wygrał trzy walki- wszystkie przez TKO. Pierwsza porażka przyszła w kwietniu ur. podczas UFC Fight Night w Londynie. Manuwa przegrał z Aleksandrem Gustaffsonem. Błachowicz dostaje mocnego rywala, z którym czeka go ciężka przeprawa. Wsparcie polskiej publiczności z pewnością będzie cenne dla „Johna”.

Niewykluczone, że podczas krakowskiej gali zobaczymy innych reprezentantów Polski. Pojedynek Błachowicza ma być drugą walką wieczoru. Wielka radość dla fanów mma w Polsce, wyróżnienie i zarazem szansa na promocję dla naszego kraju. 11 kwietnia, Kraków Arena –MMA na najwyższym poziomie. Z Błachowiczem w roli głównej.

 

KM