19.09.2015

#Mistrz krytykuje mistrza

Utarczki w świecie boksu to niemal codzienności. Deontay Wilder postanowił odnieść się do krytyki, którą w jego stronę skierował Władimir Kliczko.

Wiadomo, że Wilder i Kliczko to czołowi pięściarze wagi ciężkiej. Amerykanin jest mistrzem świata WBC, zaś Ukrainiec dzierży w swoich dłoniach cztery pasy: IBO, IBF, WBO i WBA.

Zupełnie inni rywale

Wilder i Kliczko przygotowują się do kolejnych pojedynków. Amerykanin 26 września zmierzy się z Johannem Duhaupasem. Kliczko stanie do boju z Tyson’em Fury’m, a pojedynek odbędzie się 24 października. Od razu rzuca się w oczy fakt, że mistrz z Ukrainy zmierzy się z powszechnie znanym bokserem z Wysp Brytyjskich. Nazwisko rywala Wildera nie jest tak medialne.

Johann Duhaupas to 34-letni pięściarz, który w swojej karierze przegrał dwie walki. Za pierwszym razem zastopował go Francesco Pianeta. Duhaupas pokonywał kolejnych rywali, ale byli to pięściarze, których trudno zaliczyć do zawodników z najwyższej półki. Gdy przyszło mu rywalizować z urodzonym we Włoszech Pianetą poprzeczka automatycznie poszła w górę, a Francuz musiał uznać wyższość rywala, choć stoczył wyrównaną walkę. Zabrakło szczęścia, ale i sprytu. Kolejne pojedynki to próba odbudowania pozycji, co udało się, jednak w tym roku niespodziewanie poległ w starciu z Erkanem Teperem. Duhaupas to dobry i solidny pięściarz, ale nigdy nie udało mu się wejść do czołówki. Bokser z Francji nie był łakomym kąskiem pod względem marketingowym. Do tej pory wykonywał dobrą pracę i nadal to robi, ale jak to zwykło się mawiać jest solidnym wyrobnikiem. W ostatnim pojedynku zastopował Manuela Charra, czyli boksera dobrze znanego w wadze ciężkiej.

Duhaupas, a Fury to spora różnica. Z pewnością ich walka byłaby ciekawa, ale zestawienie nazwisk powoduje, że wszyscy momentalnie wiedzą, kim jest Brytyjczyk. Z Francuzem jest nieco gorzej. Tej kwestii „uczepił” się Władimir Kliczko. Mistrz z Ukrainy stwierdził, że Wilder rywalizuje z pięściarzami o nikłej renomie.

Riposta Amerykanina

Każdy ma prawo do obrony. Także Wilder, który bez wątpienia jest królem nokautów. Do tej pory tylko jedna walka rozstrzygnęła się w jego przypadku na punkty, a pozostałe trzydzieści trzy Amerykanin rozstrzygnął przed czasem. Jednak zgodnie z tym, co stwierdził Kliczko to kwestia doboru rywali.

Co na to sam Wilder? – W ten sposób Kliczko krytykuje samego siebie. Jeśli on mówi w ten sposób o swoich rywalach, to powinien spojrzeć na to, co sam robił przez ostatnią dekadę. Walczył z rywalami, których nikt nie znał. Nie wiadomo skąd ich brał, pojawiali się jak króliki z kapelusza. Słowa Kliczko są dla mnie po prostu śmieszne – stwierdził mistrz świata WBC.

KM