„To już jest koniec, nie ma już nic” – zapewne te słowa wybrzmią po turnieju Grand Slam. Tym razem najlepsi judocy świata spotkają się w prestiżowych zawodach Jigoro Kano w Tokio. Będzie to zakończenie sezonu IJF Tour.
Rywalizacja na tatami rozpocznie się 4 grudnia, a ostatnie walki odbędą się 6 grudnia. Kto będzie miał powody do radości i sprawi sobie mikołajkowy prezent? W Tokio zaprezentuje się pięcioro reprezentantów Polski.
Powalczą o punkty
To będzie ostatni akord kończącego się sezonu, ale nikt nie ma zamiaru odpuszczać. Zawody w Tokio to bardzo prestiżowy konkurs, w którym nie zabraknie gwiazd. Polskę będą reprezentowali: Karolina Pieńkowska (52 kg), Alesander Beta i Michał Bartusik (obaj 66 kg), Damian Szwarnowiecki (73 kg) i Łukasz Błach (81 kg).
Równą i stabilną formę wydaje się prezentować Damian Szwarnowiecki, który gromadzi punkty, jednak ostatni występ na miarę podium zaliczył w lipcu w niemieckim Sindelfingen. Mistrz Europy juniorów i młodzieżowców z 2012 roku w ostatnim starcie w Jeju stoczył trzy walki i szybko pożegnał się z rywalizacją. Swojej szansy w Tokio poszuka również Michał Bartusik. Polski judoka wystąpił również w Jeju, gdzie stoczył dwie walki. Bartusik poległ w starciu z Golanem Pollackiem, który w tym roku sięgnął po brązowy medal mistrzostw świata. Aleksander Beta bardzo chciał pojechać na czempionat do Astany i prosił o wsparcie finansowe. Nasz judoka wystąpił w mistrzostwach świata, jednak w tym sezonie prezentuje się przeciętnie. Najwyższe piąte miejsca wywalczył w Warszawie i Sindelfingen. Z kolei Łukasz Błach szuka formy i punktów, aby wywalczyć kwalifikację olimpijską.
Udany sezon notuje Karolina Pieńkowska. 22-latka w tym roku wywalczyła tytuł młodzieżowej mistrzyni Europy w kategorii 52kg. Wspólnie z reprezentacją Polski sięgnęła po srebrny medal mistrzostw świata w Astanie. Teraz Pieńkowska próbuje swoich sił w azjatyckim tournée. W Jeju Polka szybko odpadła. Udanie rozpoczęła rywalizację zwyciężając zawodniczkę z Mongolii, jednak w kolejnym pojedynku uległa Mako Uchio.
W ubiegłym roku do Tokio udało się siedmioro reprezentantów Polski. Żadnemu z nich nie udało się znaleźć w czołówce. Po raz kolejny na zawody Grand Slam do Tokio uda się Aleksander Beta. Rok temu Polak wygrał jeden pojedynek podczas zawodów Jigoro Kano. Czy tym razem ktoś wskoczy na podium?
Kto będzie dominował?
W 2014 roku karty w Tokio rozdawali gospodarze, którzy wywalczyli siedem złotych medali. Kroku starali się im dotrzymać Koreańczycy, jednak zdobyli tylko trzy pierwsze miejsce. Czy historia powtórzy się? Niewykluczone. Podczas zawodów w Azji te dwie nacje notują dobre występy. W zawodach Grand Prix w Jeju najlepsi w klasyfikacji medalowej okazali się Koreańczycy, którzy triumfowali w pięciu kategoriach, a łącznie wywalczyli dziesięć medali. Japończycy pięciokrotnie stawali na podium. W klasyfikacji medalowej kraje z Azji przedzieliła Francja.
KM