24.08.2017

#Najlepsi aktorzy gotowi do spektaklu

Takiej promocji nie miał żaden hit Hollywood. O kolejnych częściach Harry'ego Pottera nie mówiło się tyle, ile o sobotniej (26 sierpnia) walce Floyda Mayweathera Jr. i Conora McGregora. Las Vegas czeka na głównych aktorów najbardziej wyczekiwanego widowiska 2017 roku.

Niektórzy obawiają się otwierać lodówkę. Wszędzie Mayweather i McGregor. Wokół pojedynku Amerykanina i Irlandczyka stworzono niesamowitą otoczkę, która zainteresowanych przenosi w inny wymiar.

Czy porwą tłumy?

To pytanie numer jeden. Sprawą kluczową jest, czy po walce nie sprowadzimy całego widowiska do stwierdzenia „z wielkiej chmury mały deszcz”. Nie da się jednak ukryć, że będzie to wyjątkowy, wręcz przełomowy pojedynek. 26 sierpnia w Las Vegas zmierzą się bokser i zawodnik MMA. Warto uzupełnić, że nie chodzi o byle jakich zawodników. Floyd Mayweather Jr. wygrał wszystkie 49 walk na zawodowym ringu. Amerykanin zdobywał pasy w kategoriach półśredniej, junior średniej, junior lekkiej, lekkiej, junior półśredniej i lekkośredniej. Co warto dodać, po raz ostatni 40-latek rywalizował blisko dwa lata temu. W Las Vegas pokonał Andre Berto.

Młodszego o 11 lat Conora McGregora również należy zaliczyć w poczet gwiazd. W końcu Irlandczyk jest najbardziej rozpoznawalną twarzą UFC i niezwykle barwną postacią. Jako pierwszy w historii zdobył dwa pasy mistrzowskie – w kategorii lekkiej i piórkowej. Ostatnią walkę stoczył w listopadzie 2016 roku, kiedy to pokonał Eddiego Alvareza w walce mistrzowskiej.

Obaj potrafią robić show i budować napięcie. Wyssali to z mlekiem matki. Przychodzi im to z łatwością, przyciągają uwagę tłumów. Z tym, że Mayweather dokonywał tego w zupełnie innej skali. Amerykanin opływał w dostatku. W porównaniu z nim zarobki McGregora należy uznać za skromne kieszonkowe. Dochody Mayweather liczono w setkach milionów. Z kolei Irlandczyk za walkę z Natem Diazem na UFC 202 miał dostać trzy miliony dolarów. Różnica zatem jest kolosalna.

Przełomem dla McGregora ma być starcie z Mayweatherem. Gdy na początku roku pojawiły się informacje o rzekomym starciu zawodników, wielu miłośników sportów walki reagowało śmiechem bądź nie dowierzało. W czerwcu walka stała się faktem. Strony podpisały umowę i 26 sierpnia McGregor i Mayweather mają stworzyć największe show wszech czasów. Kolejne konferencje, podczas których zawodnicy nie szczędzili sobie cierpkich słów. Wszystko po to, żeby budować zainteresowanie i zachęcać do zakupu pakietów pay per view. Mówi się, że łączny zysk z walki ma osiągnąć ponad 600 milionów dolarów.

Stawką będzie pas

Całego wydarzenia nie da się inaczej określić jak mianem spektaklu. Ma być to widowisko najwyższego rzędu. Widzowie przyjdą spragnieni najwyższych doznań i ogromnych wrażeń. W końcu na scenie na dystansie dwunastu rund zaprezentują się gwiazdy boksu i MMA. Faworytem pojedynku jest Floyd Mayweather Jr.

Na szali pojawi się pas zawierający 1,5 kilograma 24-karatowego złota, ponad 3 tysiące diamentów, 600 szafirów i 160 szmaragdów. Może zakręcić się w głowie od tych błyskotek. Oby w ringu wszystko zagrało, a nie wiało nudą.

KM