Taki plan ma Julianna Pena. Choć stoczy dopiero trzeci pojedynek w UFC to już ma zakusy, aby walczyć o mistrzowski pas organizacji.
Pena podczas gali UFC 192 zmierzy się z Jessicą Eye. Popularna „Evil” w ostatnim czasie przeżywa kryzys.
Penna idzie po zwycięstwo
26-letnia fighterka trafiła do UFC w 2013 roku. Co dziwne wcześniej poniosła dwie porażki, a mimo to przekonała do siebie włodarzy najlepszej organizacji mieszanych sztuk walki na świecie. Jakie argumenty przemawiały za jej angażem? Z pewnością istotna była efektywność i widowiskowość. Do tej pory Pena wygrywa tylko i wyłącznie przed czasem, a to przykuwa uwagę oraz buduje zainteresowanie.
Dotychczas 26-latka stoczyła w UFC dwa pojedynki. W debiucie zmierzyła się z Jessicą Rakoczy. 30 listopada 2013 roku pokazała światu, że w amerykańskiej organizacji czuje się jak ryba w wodzie. Triumfowała już w pierwszej rundzie. Pena ciosami zdominowała swoją rywalkę i odniosła przekonujące zwycięstwo. W kwietniu 2015 roku stanęła przed kolejnym wyzwaniem. Milana Dudieva po czterech minutach pojedynku nie była w stanie kontynuować rywalizacji.
Teraz Pena zmierzy się Jessicą Eye, dla której będzie to piąty pojedynek w UFC. Wcześniej 29-letnia „Evil” z powodzeniem występowała w Bellatorze. Jednak ostatnio Eye prezentuje się przeciętnie. W ostatniej walce wytrzymała trzy rundy z Mieshą Tate. Sędziowie uznali, że Eye nie zasługuje na zwycięstwo. Eye ma ujemy bilans w UFC. Co prawda stoczyła dla organizacji cztery pojedynki, ale jeden został określony jako „no contest”. Stąd należy uwzględnić trzy walki, z których dwie zakończyły się jej porażkami. „Evil” nie jest też tak efektowna jak jej najbliższa rywalka, gdyż w większości wygrywa decyzją sędziów. Wychodzi na to, że Pena jest faworytką, ale to Eye ma większe doświadczenie.
Wygrana i czas na Rondę
Z jednej strony ważny jest potencjał sportowy, a z drugiej marketingowy. Albo upraszczając: niewyparzony język często pomaga. Czy Pena wykorzysta ten atut?
Teoretycznie Amerykanka nie może doczekać się pojedynku z Jessicą Eye, ale w jej słowach pojawia się nazwisko mistrzyni UFC w wadze koguciej Rondy Rousey. Była judoczka w listopadzie zmierzy się z Holly Holm. Być może Pena chce być kolejną rywalką mistrzyni. – Chcę, żeby Ronda miała przeświadczenie, że zasłużyłam na ten pojedynek. Tę walkę chcą zobaczyć fani. Cieszę się na myśl o tej walce, ale teraz najważniejszy jest pojedynek z Jessicą Eye i to jest główny punkt moich działań. Żadne starcie nie jest łatwe. Nie myślę o Rondzie. Skupiam się na walce, która czeka mnie 3 października z Jessicą Eye – tłumaczy 26-letnia Amerykanka.
Kiedy spełnią się marzenia Peny? Musi cierpliwie czekać na swoją kolej.
Fot. sherdog
KM