Stał w narożnikach czołowych polskich bokserów. Nie żyje trener Andrzej Gmitruk, miał 67 lat. Zginął tragicznie w pożarze domu.
Jeszcze dziesięć dni temu Andrzej Gmitruk stał w narożniku Artura Szpilki, gdy ten walczył z Mariuszem Wachem. Dziś polski boks otrzymał potężny cios – 67-letni trener nie żyje. Gmitruk zginął w pożarze domu. – Dzisiejszego poranka tj. 20 listopada doszło do tragicznego zdarzenia w Hipolitowie. O godzinie 4:00 nasza jednostka została zadysponowana do pożaru domu jednorodzinnego. W wyniku pożaru śmierć poniósł jeden z najlepszych trenerów kadry bokserskiej. Ochotnicza Straż Pożarna w Długiej Kościelnej składa najszczersze kondolencje rodzinnie i bliskim – czytamy w komunikacie OSP Długa Kościelna.
Trudno uwierzyć w to, co się stało. Odejście Gmitruka to ogromna strata dla polskiego boksu. – Nie wiem czemu się tak dzieje, ze tacy ludzie odchodzą. Jest mi bardzo przykro i nie wiem co powiedzieć … ale dziś w nocy odszedł jeden z największych trenerów jakich znałem. Andrzej Gmitruk Trener i wspaniały człowiek – napisał na Facebooku Artur Szpilka.
Andrzej Gmitruk pracował w Polskim Związku Bokserskim jako trener kadry juniorów. Był również związany z Legią Warszawa, z którą pięciokrotnie zdobył złoty medal drużynowych mistrzostw Polski. Andrzej Gmitruk prowadził również grupę O'chikara Gmitruk Team. Uważany przez wielu za jednego z najlepszych trenerów zapisał na swoim koncie pracę z czołowymi polskimi pięściarzami m.in. Tomaszem Adamkiem, Krzysztofem Kosedowskim, Andrzejem Gołotą, Mateuszem Masternakiem czy ostatnio Arturem Szpilką.
Gmitruk pracował również jako ekspert bokserski, komentował walki wspólnie z Andrzejem Kostyrą. Warto wspomnieć, że współpracował także z Norweskim Komitetem Olimpijskim ds. sportów letnich.
Odszedł zdecydowanie zbyt wcześniej. Pozostawił po sobie pustkę. Zapisał piękną kartę w historii polskiego boksu, dlatego pamięć o nim będzie trwać.
Fot. Facebook
KM