04.06.2015

#Niepokonany naprzeciw niepokonanego

Przed Robertem Parzęczewskim kolejne wyzwanie w jego zawodowej karierze. Popularny „Arab” 19 czerwca wystąpi na gali „BudWeld Boxing Night” w Ostrowcu Świętokrzyskim.

Bokser konsekwentnie realizuje swoje plany i buduje pozycję w wadze półciężkiej. Do tej pory stoczył osiem pojedynków – wszystkie wygrał. W marcu w Lubinie zmierzył się z Farouckiem Dahu w ośmiorundowym starciu. Parzęczewski zdecydowanie wygrał na punkty i po raz trzeci w karierze miał okazję rywalizować na takim dystansie. Polak przeważnie walczył w starciach cztero- i sześciorundowych, także pojedynek ośmiorundowy był swego rodzaju wyzwaniem dla pięściarza. Parzęczewski robi postępy i ma bogate marzenia.

21-letni bokser otwarcie przyznaje, że chciałby zostać mistrzem świata przed ukończeniem 25. roku życia, co jest poważną deklaracją. Ponadto, Parzęczewski myśli o zmianie kategorii – na super średnią. Plany polskiego pięściarza są bogate, ale niestety należy pamiętać, że nie wszystko zależne jest od jego umiejętności. W boksie na sukces składa się wiele elementów. Jednym z nich są umiejętności czysto sportowe, ale trzeba uwzględnić również warunki, posiadanie sponsora oraz zdrowie. Gdy te wszystkie elementy zostaną połączone wtedy osiągnięcie zamierzonych celów staje się możliwe. Czy tak będzie w przypadku Parzęczewskiego?

Polak musi konsekwentnie robić swoje. Nie pozostaje mu nic innego jak ciężki trening i kolejne walki, w których musi prezentować odpowiedni poziom. W czerwcu w Ostrowcu Świętokrzyskim Parzęczewski stanie naprzeciw Jessy’ego Luxembourgera. 25-letni Francuz dotychczas stoczył sześć pojedynków i wszystkie wygrał. W swojej ostatniej walce pokonał pięściarza, który na swoim koncie miał ponad trzydzieści porażek. Trudno cokolwiek powiedzieć na temat potencjału Luxembourgera. Francuz z pewnością przyjedzie do Polski po wygraną, a będzie to jego pierwsza bokserska podróż do innego kraju. Parzęczewski stanie przed kolejnym wyzwaniem, ale ma przewagę. Po pierwsze, walczy na swoim terenie, a po drugie – w swojej karierze rywalizował z zawodnikami z innych krajów. Ten drugi powód wydaje się o tyle cenny, że Polak poznał inne kultury i sposoby rywalizacji. Francuz do tej pory był zamknięty we własnym kręgu, więc może mieć trudności z odnalezieniem się.

Parzęczewski aktywnie trenuje i przygotowuje się do rywalizacji z najbliższym rywalem. W Dzierżoniowie sparuje z Mateusz Rzadkoszem i Michałem Gerleckim. Do pojedynku zostały dwa tygodnie, więc przez 21-letni pięściarzem ostatnia prosta. Parzęczewski musi być przygotowany na najtrudniejsze wyzwanie w swojej karierze. Polak ma określone cele i wie, co chce osiągnąć, dlatego już teraz musi podjąć stanowcze kroki na drodze do realizacji swoich założeń. Nie pozostaje nic innego jak wyjść do ringu i wygrać. Efektywność jest jedną z dróg do wielkiej kariery, czyli znalezienia sponsora oraz otwierania kolejnych drzwi. Jak to mówią – i niech zdrowie będzie. Wtedy wszystko się ułoży. A teraz niech Parzęczewski przełoży słowa w czyn.

Fot. polski-sport.pl

KM