Rok 2019 w wykonaniu naszych zawodników rywalizujących w UFC obfitował we wzloty i upadki. Na rodzimym rynku również było ciekawie.
Była mistrzyni UFC w wadze słomkowej Joanna Jędrzejczyk w październiku pokonała Michelle Waterson. Tym samym odniosła dziesiąte zwycięstwo w amerykańskiej organizacji. Z niecierpliwością czekamy na występ Polki podczas gali UFC 248. 7 marca w Las Vegas Jędrzejczyk zmierzy się z Weili Zhang o pas w kategorii słomkowej. Tym samym "JJ" może minione dwanaście miesięcy uznać za udane i z nadzieją patrzeć w przyszłość. W odmiennym nastroju jest Karolina Kowalkiewicz. Była zawodniczka KSW w 2019 poniosła trzy porażki w UFC.
Dobra postawa Jana Błachowicza (na zdjęciu) sprawiła, że polski fighter jest w czołówce wagi półciężkiej i coraz częściej wymieniany jest w gronie kandydatów do starcia o pas. Na słowach się jednak kończy… W lutym zawodnik z Cieszyna spotka się z Corey'em Andersonem i będzie miał szansę zrewanżować się za porażkę z 2015 roku. Rywal musi się obawiać. Błachowicz pokazał w 2019 roku, że jest mocny. W lipcu w efektownym stylu w pierwszej rundzie znokautował Luke'a Rockholda. O tym pojedynku mówił cały świat. W listopadzie Polak wygrał z Ronaldo Souzą. Gdyby nie ta porażka z Thiago Santosem, pewnie wspominalibyśmy już walkę z Jonesem. Nie ma co narzekać, trzeba trzymać kciuki i czekać.
Udanie, po zawieszeniu, do rywalizacji w UFC wrócił Michał Oleksiejczuk. Popularny "Lord" w efektowny sposób wygrał dwie walki, powstrzymał go dopiero doświadczony Ovince Saint Preux. Po trzech porażkach z rzędu odrodził się Krzysztof Jotko. W 2019 roku polski zawodnik zanotował dwa zwycięstwa.
Sześć gal zorganizowało KSW. Polska organizacja zdobywała zagraniczne rynki – zaprezentowała się w Londynie i w Zagrzebiu. Pierwszoplanową postacią KSW został Scott Askham, który sięgnął po pas w wadze średniej. Wielkim wydarzeniem był powrót do rywalizacji Mameda Khalidova. W grudniu w Gliwicach pochodzący z Groznego zawodnik zmierzył się z Askhamem. Khalidow przegrał na dystansie trzech rund i poniósł trzecią porażkę z rzędu. Nieudaną próbę podboju wagi ciężkiej zaliczył Tomasz Narkun, który w marcu w Łodzi musiał uznać wyższość Phila de Friesa.
Nie próżnowały również inne organizacje. Cztery gale przygotowała federacja Fight Exclusive Night. Skuteczną obroną pasa w wadze średniej popisał się Andrzej Grzebyk. Dodatkowo zawodnik zapisał na swoim koncie tytuł w kategorii półśredniej. Pod koniec października Grzebyk wydał oświadczenie o tym, że odchodzi z FEN. Powodem były słowa prezesa Pawła Jóźwiaka o unikaniu przez mistrza walki z Danielem Skibińskim.
Interesującym wydarzeniem była gala Babilon MMA 10, która odbyła się w Kopalni Soli w Wieliczce. Po pierwsze – miejsce, po drugie – w walce wieczoru rywalizowano o pasy dwóch organizacji. Daniel Rutkowski pokonał Adriana Zielińskiego, co dało mu pasy Babilon MMA i FEN w wadze piórkowej.
W UFC formą nadal imponuje Amanda Nunes. Brazylijka zapisała się w historii jako pierwsza mistrzyni dwóch kategorii wagowych. Rok temu wywalczyła tytuł w wadze piórkowej, wcześniej posiadała pas kategorii koguciej. W ciągu minionych dwunastu miesięcy odprawiła dwie rywalki – Holly Holm i Germaine de Randamie. W czerwcu Henry Cejudo skutecznie zaatakował pas w wadze koguciej. Amerykanin w Chicago pokonał przez techniczny nokaut Marlona Moraesa.
Rok z pasa wagi ciężkiej cieszył się Daniel Cormier. Amerykanin napisał piękną historię, bo został mistrzem w dwóch kategoriach. Zrzekał się jednak pasa w wadze półciężkiej na rzecz zmagań w kategorii królewskiej. W tym roku Cormier stracił jednak tytuł. W sierpniu w czwartej rundzie pokonał go Stipe Miocić. Skończyło się panowanie Maxa Hollowaya w wadze piórkowej. 14 grudnia nowym czempionem został Alexander Volkanovski.
Fot. Jan Błachowicz Facebook
KM