Dzieje się w wadze ciężkiej. Kolejnym rywalem Deonataya Wilder będzie Dominic Breazeale, niebawem przeciwnika pozna również Tyson Fury. Pojawił się także temat powrotu na ring Władimira Kliczko.
Przez długi czas na pierwszym planie była rewanżowa walka Wildera z Fury’m. Kibice zacierali ręce po grudniowym starciu pięściarzy, które zakończyło się remisem. Wszystkie znaki na ziemi i niebie wskazywały, że rewanż jest kwestią czasu. Padły również daty: 27 kwietnia oraz 18 maja. Mówiło się również o możliwych zarobkach bokserów. Sprawę trzeba jednak odłożyć. Plany Wildera i Fury’ego uległy zmianie, co nie oznacza, że do ich kolejnej walki nie dojdzie.
Olbrzym z Wilmslow podpisał kontrakt z grupą Top Rank i telewizją ESPN, który pozwoli mu zarobić aż 100 milionów dolarów. Zgodnie z umową, Fury ma stoczyć pięć pojedynków. Wszystko wskazuje na to, że pierwsza walka 30-latka odbędzie się 15 czerwca. Początkowo jako potencjalnego rywala Fury'ego wymieniano Kubrata Pulewa, na giełdzie nazwisk pojawili się również Oscar Rivas oraz Manuel Charr. Do tego grona dołączył również Tom Schwarz. 24-letni Niemiec jest niepokonany na zawodowym ringu, a wygrał już 24 walki. Dotychczas Schwarz rywalizował wyłącznie w Europie. Ogłoszenie nazwiska rywala Fury'ego to kwestia godzin.
Wilder ma rywala, Kliczko propozycję
Od kilku dni wiadomo, że Deontay Wilder pasa WBC będzie bronił w starciu z Dominikiem Breazealem. Do pojedynku dojdzie 18 maja w Nowym Jorku. Dla czempiona będzie to dziewiąta obrona pasa mistrzowskiego WBC. Z kolei Breazeale po raz drugi w karierze będzie mógł wywalczyć tytuł. W czerwcu 2016 roku przegrał starcie o pas IBF z Anthony'm Joshuą.
W próbach przekonania Władimira Kliczko do powrotu na ring nie ustaje platforma DAZN. Ukrainiec otrzymał kolejną propozycję, która opiewa na 60 milionów dolarów. Kliczko miałby stoczyć trzy pojedynki, w tym jeden z posiadaczem pasów IBF, IBO, WBA i WBO Anthony'm Joshuą. Jedną propozycję, wartą 40 milionów, były czempion wagi ciężkiej odrzucił. Stawka została podbita, "piłka nadal jest w grze". Czy 43-latek skusi się i wróci do sportowej rywalizacji?
Fot. Tyson Fury Facebook
KM