Wiele mówi się o walce Łukasza Jurkowskiego z Szymonem Kołeckim. Dla świata MMA byłoby to niezwykle ciekawe wydarzenie. „Juras” zapowiada, że szykuje się do ostatniej walki w karierze.
Bez wątpienia 39-letni Jurkowski jest ikoną KSW. Związany z federacją od początku jej istnienia jako zawodnik, a później jako komentator gal. 19 marca 2011 w Warszawie popularny "Juras" przegrał z Tonim Valtonenem. Wtedy podjął decyzję o zakończeniu kariery. Jak pokazuje historia, zawodnicy często zmieniają swoje decyzje i nie mogą wytrzymać bez rywalizacji. W przypadku Jurkowskiego było podobnie. Na początku 2017 roku poinformował, że wraca do startów w MMA. 27 maja podczas gali KSW 39 na Stadionie Narodowym w Warszawie pokonał niejednogłośnie na punkty Rameau Thierry'ego Sokoudjou. Potem stoczył jeszcze dwie walki. Przegrał z Martinem Zawadą i triumfował w starciu ze Stjepanem Bekavacem.
Od pewnego czasu toczą się spekulacje na temat walki "Jurasa" z Szymonem Kołeckim, który jest niepokonany w KSW. Mistrz olimpijski z Pekinu wygrał z Mariuszem Pudzianowskim i Damianem Janikowskim. Ponoć do walki miało dojść latem, ale została odwołana. Kołecki zwracał uwagę, że była to wina Jurkowskiego. Ten podkreślał znaczenie kwestii zdrowotnych i konieczność odpowiedniego przygotowania do starcia. Jednocześnie zapewniał, że temat jest aktualny.- Dostaję wiadomości i pytania, a więc krótko: walka z Szymonem Kołeckim odbędzie się na jesieni tego roku – zapewniał w lipcu „Juras”.
Teraz 39-letni weteran KSW poinformował, że niebawem rozpoczyna treningi. Czy jego rywalem w kolejnej walce będzie Kołecki? Na potwierdzenie i ogłoszenie pojedynku trzeba poczekać. Wszystko wskazuje na to, że Jurkowski przygotowuje się do ostatniego występu w MMA. – Jeszcze kilka dni pracy telewizyjnej i zaczynamy robotę treningową. Ostatni Raz. Dla siebie. Dla kibiców. Dla tej adrenaliny. Peace Love MMA – napisał Łukasz Jurkowski na Facebooku.
39-letni "Juras" stoczył 28. walk w zawodowej karierze. 17 z nich zakończyło się jego triumfem, 11 razy przegrał. Czekamy zatem na ostatni występ Jurkowskiego – pełen emocji i efektownych akcji. Jak śpiewał Mieczysław Fogg – "To ostatnia niedziela, dzisiaj się rozstaniemy…".
Fot. Łukasz „Juras” Jurkowski Facebook
KM