20.09.2015

#Ostatnia walka „Moneya” klapą?

Z pierwszych danych na to wychodzi. Sprzedaż pakietów pay-per-view na walkę Floyda Mayweathera Jr. z Andre Berto wypadła blado.

„Money” odniósł czterdzieste dziewiąte zwycięstwo na zawodowym ringu i pożegnał się z publicznością jako niepokonany. Teraz będzie zajmował się innymi rzeczami. Do rozliczenia pozostała ostatnia walka.

Słaby interes

Mayweather wzbogacił się już w maju, kiedy to przyszło mu rywalizować z Manny Pacquiao. Pojedynek określany mianem walki XXI wieku przyniósł ogromne dochody. Amerykanin zgarnął ponad dwieście milionów dolarów. Rywalizacja wzbudzała zainteresowanie wszystkich. Cały świat chciał zobaczyć ten pojedynek, a więc promocja walki stała na wysokim poziomie. Mayweather musiał zrobić odpowiednią akcję marketingową, aby zainteresować cały świat i zwiększyć dochód z rywalizacji z Filipińczykiem. Telewizja mogła liczyć zyski, tak samo Mayweather, ale i Pacquiao.

Wielu podkreśla, że wystarczy taka jedna walka w życiu, aby wyjść na swoje. Coś pewnie w tym jest, ale jeśli jest się marką jak Mayweather Jr. to ciągle trzeba promować produkt, aby przynosił on odpowiednie zyski. „Money” sprawił, że cały świat myślał, czy faktycznie najlepszy bokser pożegna się z ringiem. Ten element budował zainteresowanie walką, ale reszta budziła zastrzeżenia. Andre Berto to solidny pięściarz, jednak w żaden sposób nie mógł zaszkodzić Mayweatherowi. Dodatkowo styl walki pozostawiał wiele do życzenia. „Money” aż tak bardzo nie angażował się w promocję pojedynku i nie zrobił show, które przyciągnęłoby miliony widzów i miliony dolarów.

Zrobił po prostu swoje. Wszedł do ringu, zrealizował założenia taktyczne i wygrał. Zapowiadana była ostatnia walka w karierze, odbyła się, koniec, kropka. Mayweather pozostał wielkim mistrzem, pięściarzem niezwyciężonym.

Niska sprzedaż

Rzut oka do statystyk. Na pojedynek Mayweather vs Pacquiao sprzedano ponad cztery miliony pakietów pay-per-view. Pierwsze szacunki dotyczące ostatniej walki w karierze „Moneya” nie są optymistyczne. Na zakup pakietu pay-per-view na starcie Mayweather vs Berto zdecydowało się niecałe pół miliona osób.

Kto jest temu winny? Dla Andre Berto ten pojedynek był ogromną szansą. Mayweather takich pojedynków stoczył wiele i można powiedzieć, że sukces i pieniądze to jego drugie imię. Berto jednoznacznie wskazuje, że to mistrz wagi średniej ponosi winę za słaby wynik sprzedaży pakietów na walkę. – Z pewnością to wina Floyda. On już w walce z Pacquiao nie zrobił na kibicach dobrego wrażenia. Miałem świadomość, że Mayweather będzie uciekał od walki i będzie ona nudna. Starałem się, aby tak nie było. Kibice zasługiwali na dobrą walkę – powiedział Berto.

Mayweather jak zwykle w swoim stylu podsumował zakończenie kariery. -Teraz wszyscy będą tęsknili za Floydem Mayweatherem – skwitował Amerykanin.

KM