17.05.2015

#Ostatnia wygrana Munoza

Republika Filipin po raz pierwszy gościła UFC. Debiut najlepszej organizacji  świata w Manili uświetnił występ Marka Munoza, który stoczył ostatni pojedynek w karierze. W walce wieczoru Frankie Edgar zdominował Urijaha Fabera.

Główne gwiazdy UFC Fight Night 66 w tym roku walczyły po raz pierwszy. Bukmacherzy przed rozpoczęciem gali nie mieli wątpliwości i jasno wskazywali na Edgara. Faber posiadał atut w postaci doświadczenia, gdyż stoczył prawie dwa razy więcej pojedynków niż rywal, ale jak się okazało nie miało to żadnego przełożenia na postawę 36-latka w oktagonie. Edgar rozdawał karty i kontrolował przebieg walki. Problem w tym, że pojedynek nie zadowolił publiczności. Zabrakło efektywności, widowiskowości i zwrotów akcji. Walkę należy określić mianem dobrej technicznie. Edgar swobodnie poruszał się po oktagonie i celnie punktował rywala. Faber nie miał pomysłu na zagrożenie byłemu mistrzowi UFC wagi lekkiej.  Edgar był lepszy boksersko, również obalenia szły na jego konto. Pięciorundowy pojedynek nie znalazł rozstrzygnięcia w regulaminowym czasie, jednak werdykt był oczywisty. Edgar wygrał czwartą walkę z rzędu.

Mark Munoz zapowiadał, że w Manili stoczy swój ostatni pojedynek w karierze. Amerykanin chciał zwycięstwem uwieńczyć swoją przygodę z mieszanymi sztukami walki, jednak w  ostatnim czasie notował same porażki. Trzy przegrane z rzędu stawiały w wątpliwość możliwości Munoza, jednak 37-latek wielokrotnie udowadniał, że ma umiejętności i potencjał, które uprawniają go do rywalizacji na najwyższym poziomie. Mający filipińskie korzenie fighter stanął w oktagonie naprzeciw Luke’a Barnatta. W Manili spotkali się dwaj zawodnicy, którzy chcieli przerwać fatalne serie. Munoz miał za sobą trzy porażki, a Barnatt dwie. Doświadczony Amerykanin był górą w tym pojedynku i zwycięstwem zakończył swoją karierę. Dwaj sędziowie zdecydowanie wskazali na zwycięstwo Munoza – 30-27, trzeci z arbitrów ocenił walkę jako bardziej wyrównaną – 29-28. Po zakończeniu pojedynku Munoz wygłosił przemówienia, w którym potwierdził, że był to jego ostatni pojedynek. Przygodę z MMA zakończyła wybitna postać.

Ciekawie zapowiadało się starcie Gegarda Mousasiego i Costasa Philippou. Holender po raz kolejny pokazał bogaty repertuar zagrań i udowodnił, że ma ogromne możliwości. Mousasi zdecydowanie wygrał na punkty – trzy razy 30-27. Neil Magny kontynuuje swoją serię zwycięstw. Siódma wygrana z rzędu robi wrażenie i buduje pozycję amerykańskiego fightera w wadze półśredniej. Uderzenia Magny’ego w drugiej rundzie zastopowały zapędy Hyuna Gyu Lima. Efektownie pojedynek zakończył Jon Tuck. Już w pierwszej rundzie duszeniem zza pleców zaskoczył Tae Hyuna Banga. W ten sam sposób zwycięstwo odniósł Jon Delos Reyes, który odprawił z kwitkiem Roldana Sangcha-ana. Niecałe półtorej minuty potrzebował  Li Jingliang, aby pokonać Dhiega Limę.

Aż trzy pojedynki podczas gali UFC Fight Night 66 zakończyły się niejednogłośną decyzją sędziów. Zhuikui  Yao okazał się lepszy od Nolana Ticmana, Phillipe Nover pokonał Yuiego Chul Nama. Jeden z oceniających widział przekonujące zwycięstwo Levana Makashviliego nad Markiem Eddivą (30-27), a kolejni widzieli wyrównany bój: 29-28, 28-29. Kajan Johnson pewnie pokonał Lipenga Zhanga.

KM