Występu w St. Louis Marcin Held nie będzie wspominał miło. Zapewne w sercu zawodnika pozostał żal, że nie udało się wywalczyć mistrzowskiego pasa Bellatora w wadze lekkiej. Will Brooks okazał się lepszy i wygrał na punkty.
Held stanął przed życiową szansą podczas gali Bellator 145. W wieku 23-lat mógł zostać mistrzem czołowej organizacji mieszanych sztuk walki na świecie. Polski talent musi jeszcze poczekać, ale doświadczenie walki o pas może okazać się cenne.
Szukał poddania
Marcin Held przyzwyczaił, że potrafi kończyć swoje walki efektownie. Większość pojedynków wygrywał przez poddanie. Również takiego rozwiązania Polak próbował w starciu o pas mistrzowski, jednak jego wysiłki nie przyniosły pożądanego efektu.
23-latek z Tych dobrze wszedł w walkę. Dominował w pierwszej rundzie i pokazał Amerykaninowi, że jest gotów odebrać mu pas. Brooks przeżywał trudne chwile. Held słał w jego stronę kolejne ciosy aż w końcu doprowadził do sprowadzenia. Polak na ziemi szukał możliwości założenia dźwigni, jednak 29-latek skutecznie się bronił i w końcu wstał. Po chwili obalił Helda, ale ten dobrze radził sobie będąc na plecach. Polak nie ustawał w swoich próbach. Najpierw starał się założyć dźwignię na łokieć, a później na kolano.
Polak dobrze rozpoczął, jednak doświadczenie Brooksa dało o sobie znać. W drugiej rundzie mistrz stopniowo przejmował inicjatywę. Obalił Helda, a następnie zastosował duszenie trójkątne i obijał rywala. Trzecią rundę Polak chciał rozpocząć od sprowadzenia, jednak próba ta okazała się nieudana. Brooks znalazł się z góry i mógł rozdawać karty. Held starał się bronić przed ciosami mistrza, jednak był coraz bardziej zmęczony. Dodatkowo przy jego prawym oku pojawiło się rozcięcie. Brooks wysuwał się na prowadzenie.
Ostatnia prosta
29-letni Amerykanin przyzwyczajony jest do pięciorundowych starć. Kondycja Brooksa jest imponująca, a Held po trzech rundach wyraźnie osłabł, jednak musiał dalej szukać swojej szansy.
Zmęczenie dawało o sobie znać. Już w czwartej rundzie Held był zdecydowanie wolniejszy i trochę nieporadny. Złapał nogę Brooksa, jednak próba sprowadzenia nie powiodła się i Polak wylądował na plecach. Ostatnia odsłona również na korzyść Amerykanina. Held szukał jeszcze swojej szansy, jednak w parterze to 29-latek częściej był z góry i obijał naszego zawodnika.
Brooks mógł cieszyć się z kolejnej wygranej i skutecznej obrony pasa mistrzowskiego. Held pokazał, że ma potencjał, jednak do występów na tak długim dystansie nie jest odpowiednio przygotowany. Doświadczenie Brooksa odegrało istotną rolę. Dla Helda to ważna walka, która może zaprocentować w przyszłości. Polak pokazał, że stać go na wiele i w Bellatorze może stoczyć jeszcze wiele fantastycznych walk. Ma dopiero 23 lata, a wygrał już turniej wagi lekkiej i walczył o pas. Held to talent czystej wody i może jeszcze wiele namieszać w świecie MMA.
KM