23.01.2016

#Podolak najlepsza z naszych

Słoneczna Hawana to dobra alternatywa dla zimowej aury w polskim wydaniu. Jednak nie każdy może pozwolić sobie na taki wyjazd z racji obowiązków. Można powiedzieć, że do stolicy Kuby w delegację służbową wybrali się polscy judocy. Jak w zawodach Grand Prix zaprezentowały się nasze zawodniczki?

Do Hawany udała się ośmioosobowa reprezentacja Polski. Agata Perenc i Karolina Pieńkowska (52kg), Arleta Podolak (57kg), Damian Szwarnowiecki (73kg), Łukasz Błach i Jakub Kubieniec (81kg) oraz Jakub Wójcik (100kg) jechali na zawody Grand Prix z nadziejami.

Dziewczyny bez medalu

Trzy nasze zawodniczki w tym sezonie zanotowały już drugi start. Polki zaprezentowały się w turnieju African Open Tunis 2016. W dobrych nastrojach rywalizację zakończyły Agata Perenc oraz Arleta Podolak, które wywalczyły brązowe medale. Nasze judoczki mocnym akcentem rozpoczęły kolejny rok zmagań. Pecha miała Karolina Pieńkowska, która w Tunezji stoczyła tylko jedną walkę. Młodzieżowa mistrzyni Europy trafiła na Lucile Duport. Francuzka była w formie i rywalizację zakończyła na trzecim stopniu podium.

Do Hawany nasze zawodniczki jechały z nadziejami, że zaprezentują się równie dobrze. Warto uwzględnić jeden niezwykle istotny fakt. Na zawody Grand Prix przyjechało ponad stu zawodników więcej niż na zmagania w tunezyjskim turnieju. W kategorii 52kg, gdzie rywalizują Perenc i Pieńkowska wystartowało dwadzieścia pięć judoczek, czyli o dwanaście więcej niż w poprzednich zawodach. Z kolei w 57kg o pięć więcej (dwadzieścia cztery w Hawanie, dziewiętnaście w Tunezji). Oznaczało to, że trzeba włożyć więcej wysiłku, aby osiągnąć dobry wynik.

Agata Perenc w premierowej walce odważnie ruszyła na Angelikę Delgado. Pierwszy efekt to kara, jednak już po niespełna trzech minutach Polka mogła cieszyć się ze zwycięstwa. Druga walka okazała się pożegnaniem dla Perenc ze zmaganiami w Grand Prix. Joana Ramos załatwiła sprawę w zaledwie pięćdziesiąt sekund. Ostatecznie reprezentantka Portugalii zakończyła zmagania na piątej pozycji. Karolina Pieńkowska nie potrafiła po raz kolejny przejść pierwszej rundy. Tym razem lepsza od Polki okazała się Romy Tarangul z Niemiec. Jednak rywalka nie odniosła przekonującego zwycięstwa. Pieńkowska przegrała przez kary shido, których zapisała na swoim koncie trzy, a Niemka tylko jedną.

Najlepiej z naszych zawodniczek zaprezentowała się Arleta Podolak. W pierwszej walce rywalizująca w kategorii 57kg Polka szybko uporała się z Haną Carmichael. Kolejny pojedynek wymagał od Podolak wiele spokoju oraz rozwagi. Irina Zabludina była agresywna, jednak nie zawsze skuteczna. Zanotowała na swoim koncie trzy kary shido. Z kolei Podolak zanotowała waza-ari i yuko. Na drodze Polki stanęła Hedvig Karakas, która wygrała różnicą kar. Podolak musiała rywalizować w repasażach, gdzie nie zdołała pokonać Catherine Beauchemin-Pinard. Nasza zawodniczka zajęła siódme miejsce.

Wójcik na koniec

W ostatnim dniu na tatami zaprezentuje się Jakub Wójcik. Naszą nadzieją na punkty jest jeszcze Łukasz Błach, który wylosował na początek Pedro Castro z Kolumbii.

Szybko z rywalizacją pożegnali się Damian Szwarnowiecki i Jakub Kubieniec. Obaj nasi reprezentanci stoczyli zaledwie po jednej walce. Tommy Macias potrzebował ponad trzech minut, aby pokonać Szwarnowieckiego. Jeszcze szybciej zakończyła się walka Kubieńca. Turek Emirhan Yucel popisał się efektownym ipponem po upływie dwóch minut.

KM