Okazuje się, że Tiumeń podoba się Maciejowi Sarnackiemu. Nie chodzi tylko i wyłącznie o aspekt wizualny, ale o fakt, że polski judoka po raz kolejny w zawodach Grand Slam stanął na trzecim miejscu podium. Sarnacki powtórzył swój wynik z poprzedniego sezonu.
Nasz najlepszy judoka przygotowuje się do sierpniowych mistrzostw świata w Astanie. Sarnacki zdobyciem brązowego medalu w Tiumeniu wlał w serca kibiców nadzieję, że może być lepiej niż podczas Igrzysk Europejskich w Baku. Tam Polakom nie udało się wywalczyć ani jednego medalu.
Japońska ściana
Rosjanie w zawodach w Tiumeniu wystawili mocną kadrę w liczbie pięćdziesięciu dwóch zawodników. W porównaniu z reprezentacją Sbronej wypadamy bardzo skromnie. Do Tiumenia pojechało dwóch polskich judoków – Maciej Sarnacki i Jakub Wójcik. Z nadziejami, że osiągną sukces. Sarnacki w tym roku wygrał zawody Pucharu Europy w Warszawie, co napawało optymizmem, jednak przez długi czas nie udało mu się zaliczyć dobrego występu. Igrzyska Europejskie, a zarazem mistrzostwa Europy w Baku zakończył na 1/8 finału. Tak jak i Wójcik. Zawody w Tiumeniu były ostatnim startem przed mistrzostwami świata w Astanie.
Rywalizacja w Rosji była o tyle cenna, że można było wywalczyć punkty do rankingu olimpijskiego. Sztuka ta nie powiodła się Jakubowi Wójcikowi, który już w fazie eliminacyjnej pożegnał się z rywalizacją w kategorii 100kg. Maciej Sarnacki walczył za to do końca. Judoka potwierdził, że jest najlepszym polskim zawodnikiem i nadal ma zakusy, aby zdobywać medale. Oby start w Tiumeniu nie był jednorazowym wysokiem.
Sarnacki dopisał sobie dwieście punktów do rankingu olimpijskiego za zajęcie trzeciego miejsca w zawodach Grand Slam. Hisayoshi Harasawa pozbawił Polaka nadziei na triumf. Japończyk zatrzymał pochód naszego zawodnika, a w decydującej walce wygrał z Asienem Kambiewem i cieszył się ze złota. Z kolei Sarnacki musiał pokonać Francuza Jeana-Sebastiena Bonvoisina, aby stanąć na podium. Polak dominował nad swoim rywalem siłą, a przede wszystkim warunkami fizycznymi. Sarnacki wygrał przez ippon.
Najlepsza Japonia
Na rosyjskiej ziemi najwięcej medali zdobyli judocy z Kraju Kwitnącej Wiśni. Zawodnicy z Japonii wygrali klasyfikację medalową dzięki wywalczeniu dziewięciu „krążków”. Judocy z Kraju Kwitnącej Wiśni zajęli aż sześć pierwszych miejsc, w tym cztery wśród panów i dwa wśród pań.
Warto zauważyć, że wśród panów rywalizacja toczyła się między zawodnikami z Rosji i Japonii. Jedynie w kategorii 100kg monopol tych dwóch nacji przełamał Szwed Martin Pacek. W 90kg w finale Japończyk Mashu Baker pokonał Magomeda Magomedova, a w +100kg wspomniany Harasawa wygrał z Kambiewem. Wśród pań większe rozdrobnienie. Nie doszło do pojedynku rosyjsko-japońskiego, ale istotne jest, że w rywalizacji kobiet Rosjanki stanęły na podium jedynie w kategorii 48kg. W 63kg dominacja zawodniczek z Mongolii. Dwa złota dla Japonek – Yoshida (57kg) i Tachimoto (70kg).
KM