15.07.2014

#Przegrane finały Polaków

Kamil Grabowski oraz Tomasz Szczepaniak zaprezentowali się z dobrej strony podczas Pucharu Europy w judo w niemieckim Sindelfingen. Do pełnej radości zabrakło jedynie zwycięstwa w ostatnich walkach.

Nasi judocy mieli szczęście do rywali z Kazachstanu, z którymi stoczyli trzy pojedynki. W walce o finał Szczepaniak walczył z Dastanem Ykbaeevem. Drugie miejsca Polaków są sukcesem, który z całą stanowczością należy podkreślić.

Grabowski, występujący w kategorii +100 kilogramów, w walce finałowej zmierzył się z samym Cyrillem Maretem. Francuz zaskoczył wszystkich i walczył w wyższej kategorii wagowej. Polak przegrał z reprezentantem Trójkolorowych przed czasem (O-Soto-Gari). W drodze do finału Grabowski zmierzył się z zawodnikami z Kazachstanu i Słowenii. Ćwierćfinałowa walka z Ruslanem Abdrazakovem zakończyła się pełnym sukcesem. W półfinale czekał Vito Dragić, który nie dał rady reprezentantowi Polski. Pojedynek z Maretem był zwieńczeniem wysiłków Grabowskiego i prawdziwym wyróżnieniem, gdyż nie zawsze przychodzi szansa na rywalizację z takim zawodnikiem. Francuz cały czas zbija wagę, ale w międzyczasie nie próżnuje, czego najlepszym dowodem jest sukces w Sindelfingen.

Tomasz Szczepaniak, walczący w kategorii  81 kilogramów, pierwszą walkę stoczył z Rumunem Cristianem Gheorghe Bodirlau. Cztery kary shido sprawiły, że rywal Polaka musiał pogodzić się z przegraną przez dyskwalifikację. Następnie na drodze polskiego judoki stanął Holender Jelle Wolterbeekiem, którego nasz reprezentant zdecydowanie odprawił. Następnymi rywalami Polaka byli reprezentanci Kazachstanu. Pierwszym był Yertugan Torenov, o finał Szczepaniak walczył z Dastanem Ykbaeevem. W tych pojedynkach polski zawodnik dał z siebie wszystko, co było widoczne w finałowej rywalizacji z Matteo Marconcinim z Włoch. Rywal okazał się lepszy, choć ambicji Szczepaniakowi odmówić nie można.

Warto wspomnieć o siódmej pozycji Kevina Kisska w kategorii 90 kilogramów.

Grabowski i Szczepaniak spisali się bardzo dobrze. Występ w Pucharze Świata w Sindelfingen mogą uznać za udany. Dla Grabowskiego z pewnością cenna była rywalizacja z Maretem.

Kuba Małkiński