W Lubinie odbyła się gala FEN 23, podczas której pas mistrzowski wagi lekkiej w formule MMA obronił Mateusz Rębecki. Nowym czempionem K-1 w limicie 77kg został Dominik Zadora. 27-latek pokonał przez nokaut Łukasza Pławeckiego.
W karcie głównej było siedem walk – cztery w MMA i trzy w K-1. Pięć pojedynków, pięć wygranych – taki bilans przed galą w Lubinie w FEN miał Mateusz Rębecki. Do tego na koncie pas wagi lekkiej. Tytuł Rębecki wywalczył pokonując Mariana Ziółkowskiego podczas gali FEN 20. Dotychczas bronił go raz – w trzeciej rundzie pokonał Łukasza Koperę. W Lubinie przyszło mu rywalizować z Daguirem Imavovem, który przed polską publicznością zdążył się zaprezentować się z dobrej strony. Od początku Rębecki starał się narzucić swoje warunki. Płaszczyzną walki był w głównej mierze parter, w którym popularny "Chińczyk" wykorzystywał swoje umiejętności zapaśnicze. Po pierwszej rundzie narożnik Imavova poddał go. Okazało się, że zawodnik złamał żebro. Mistrzem wagi lekkiej pozostał zatem Rębecki.
Drugie zwycięstwo w FEN zanotował Marcin Sianos, który pokonał Marcina Zontka. Pojedynek rozstrzygnął się w pierwszej rundzie. Potężny prawy sierpowy Sianosa dotarł do twarzy Zontka, który padł na deski. Były pretendent do pasa M-1 potrzebował kilku minut, aby się podnieść. Czwarte zwycięstwo Sianosa.
W Lubinie Łukasz Pławecki po raz pierwszy bronił mistrzowskiego pasa w K-1, który zdobył w maju 2018 roku pokonując Wojciecha Wierzbickiego. Podczas gali FEN 23 „Boom Boom” nie miał łatwego zadania. Dominik Zadora to niezwykle groźny zawodnik, który swoją wartość udowodnił w Lubinie. Pierwsza runda pokazała, że mistrzowska walka będzie kapitalnym widowiskiem. Szybkie tempo, kopnięcia, ciosy. W ostatnich sekundach Zadora naruszył Pławeckiego. Zawodnik trenujący we Wrocławiu chciał podkreślić swoją przewagę, jednak mistrz był twardy. Pławecki próbował efektownych akcji, ale nie zagroził rywalowi. Liczne kopnięcia sprawiły, że prawe udo 31-latka było mocno obite. W trzeciej rundzie Zadora dosłownie katował nogę rywala. Sędzia liczył Pławeckiego „na stojąco”, gdyż ten zaczął wyraźnie utykać. „Boom Boom” pokazał charakter i walczył dalej. Chwilę później grad ciosów ze strony Zadory i kolejne liczenie, Pławecki wstał i podjął rękawicę, jednak po chwili upadł i sędzia przerwał pojedynek. Zadora został nowym mistrzem.
Efektowne zwycięstwo Szymona Duszy w formule MMA (77kg). Zawodnik z Opola szybko zepchnął do defensywy Tymoteusza Łopaczyka. 22-latek po jednym z ciosów rywala zaczął cofać się pod siatkę, Dusza wykorzystał sytuację. 28-latek mocnym kopnięciem na wątrobę sprawił, że Łopaczyk osuwał się na deski. Dusza postawił kropkę nad "i" i zanotował pierwszą wygraną w FEN. Skuteczny Wojciech Wierzbicki. W walce w K-1 Polak wypunktował Pavla Oboznego. Wierzbicki przeważał nad rywalem, a w drugiej rundzie potężny low kick sprawił, że Białorusin znalazł się na macie i przez dłuższy czas nie mógł się z niej podnieść.
Po trzech rundach sędziowie nie mieli wątpliwości, kto był lepszy w rywalizacji Eliasza Jankowskiego i Huberta Dylewskiego. Zawodnik z Legnicy pokonał o 14 lat młodszego rywala. W trzeciej rundzie triumfował Łukasz Charzewski, który w walce na zasadach MMA zmusił do poddania Łukasza Bieńka. Przez całe starcie "Harry" był stroną dominującą. W pierwszej odsłonie rozbił nos rywala, w parterze dyktował warunki i w końcu założył skuteczną gilotynę.
Karta wstępna FEN 23 liczyła cztery pojedynki. W K-1 Tomasz Zamysłowski w drugiej rundzie pokonał Łukasza Kaletę. Łukasz Kaczmarczyk lepszy od Roberta Rajewskiego, zaś Mariusza Lach od Bartosza Hassę. Oba starcia zakończyły się decyzjami sędziów. W pojedynku na zasadach MMA Kamil Kraska szybko poddał Szymona Szarpaka.
KM