11.02.2015

#Rozkład jazdy Władimira

Mistrz świata wagi ciężkiej IBF/WBA/WBO/IBO Władimir Kliczko ma określony plan działań na najbliższe miesiące. Obecnie przygotowuje się do walki z Bryantem Jenningsem, która odbędzie się 25 kwietnia w Madison Square Garden. A potem? Kliczko ma już swoje cele.

Najpierw Jennings. Negocjacje na temat walki z Amerykaninem trwały dość długo, gdyż pojawiły się zawirowania w kwestii przynależności boksera do grupy promotorskiej. Ostatecznie wszystko udało się ustalić i Władimir Kliczko w końcu stoczy pojedynek w Stanach Zjednoczonych. Jennings ma ogromny apetyt, aby cztery pasy Ukraińca trafiły do niego, jednak jest to mało prawdopodobne. Dla Amerykanina jest to życiowa szansa, ale Kliczko na swojej drodze spotykał trudniejszych i bardziej wymagających rywali. Stąd zapewne mistrz z Ukrainy już teraz pozwala sobie planować czas po pojedynku z Jenningsem.

Kliczko bardzo chce stoczyć walkę z mistrzem WBC Deontayem Wilderem. Bokser, który po ośmiu latach odzyskał pas wagi ciężkiej dla Amerykanów, stał się wyzwaniem dla Ukraińca. Wilder do tej pory nie poniósł porażki na zawodowym ringu. Ten fakt dodaje smaku potencjalnej rywalizacji obu pięściarzy. Kliczko zna doskonale umiejętności Wildera, gdyż ten był jednym ze sparingpartnerów ukraińskiego boksera przed pojedynkiem z Mariuszem Wachem. Walka mistrzów wagi ciężkiej byłaby ogromnym wydarzeniem i rywalizacją o worek pasów. Czy do tego starcia dojdzie? Kliczko nie ma wątpliwości: – Potrzebujemy tego pojedynku i musimy do tej walki doprowadzić.

Jednakże obóz ukraińskiego mistrza po pojedynku z Jenningsem widzi dla Władimira innego rywala. Kliczko miałby najpierw spotkać się z Tysonem Fury’m. Anglik również chciałby rywalizować z mistrzem z Ukrainy i udowodnić swoją wartość. Fury jest bardzo pewny siebie, za wszelką cenę chce osiągnąć sukces. Ponadto, Anglik myśli o pojedynku z Wilderem, którego ceni zdecydowanie niżej niż Ukraińca. Kliczko stanie przed kolejnymi wyzwaniami. Kto wie, czy nie będzie to najbardziej pracowity i najtrudniejszy okres od kilku lat dla Kliczko. Plan jest prosty: Jennings, Fury, Wilder. Otwarcie mówi o tym menadżer mistrza świata Bernd Boente: – Po pojedynku, który odbędzie się 25 kwietnia kibice zobaczą naprzeciw Władimira Tysona Fury, a potem Deontay'a Widlera.

Pojawiły się również informacje na temat zakończenia kariery przez ukraińskiego mistrza. Kliczko miałby pożegnać się z boksem w 2018 roku. Zostały mu w takim razie jeszcze trzy lata. Czy przez ten okres pozostanie na tronie? Jakby nie patrzeć – przed Ukraińcem rywalizacja z trzema bokserami, którzy nie zaznali jeszcze goryczy porażki. Czy któryś z nich po spotkaniu z Kliczko zachowa status niepokonanego? Z pewnością mistrz wagi ciężkiej postara się, aby zmienić panujący stan rzeczy.

Wielokrotnie zastanawiano się, kto zwyciężyłby, gdyby doszło do starcia Władimir – Witalij. Wiadomo, że do niego nie dojdzie. Witalij zakończył swoją przygodę z boksem, a ponadto – pięściarze obiecali, że nigdy nie będą walczyć ze sobą. Władimir zajął stanowisko w tej sprawie i wskazał na swojego brata jako faworyta. – Walka dwóch braci…Za bardzo kocham mojego brat, aby ten pojedynek miał miejsce. Gdyby doszło do tej walki to uważam, że wygrałby ją mój brat.

KM