Saul „Canelo” Alvarez ma pożreć w ringu Amira Khana – takie opinie towarzyszą planowanej na 7 maja walce, której stawką będzie pas mistrzowski WBC w wadze średniej. Jaki to będzie pojedynek?
Nie brakuje pytań na temat starcia Alvareza i Khana. Meksykanin miał okazję pokazać, że jest mocnym bokserem. Przegrał jedynie z Floydem Mayweatherem Jr. Z kolei Khan długi czas szukał możliwości stoczenia pojedynku o najwyższą stawkę. Teraz będzie miał ku temu znakomitą okazję. 29-latek wierzy w swoje możliwości, jednak w opinii większości skazany jest na porażkę.
Szybkość niekwestionowanym atutem
Khan ma doświadczenie w rywalizacji w wadze lekkiej oraz półśredniej. W 2004 roku na Igrzyskach Olimpijskich w Atenach pięściarz sięgnął po srebrny medal w limicie kategorii lekkiej. Na swoim koncie zapisał także tytuł mistrza świata WBC w wadze junior półśredniej. Jednak pojedynek z Alvarezem będzie dla Brytyjczyka nowym doświadczeniem. Khan po raz pierwszy w karierze wejdzie do ringu w limicie kategorii średniej.
Co to oznacza? Alvarez ma doświadczenie na tej płaszczyźnie, jest mistrzem, ma więcej kilogramów i co najważniejsze – potężny cios, który powalił niejednego boksera. W zestawieniu z „Canelo” Khan prezentuje się jak młodszy brat, który dopiero co nabiera masy. Może brzmi to trochę dziwnie na poziomie boksu zawodowego, jednak różnica jest widoczna. Co może przeciwstawić rywalowi Khan? Przede wszystkim szybkość i zwrotność. To będą atuty, którymi może grać 29-letni pięściarz z Wysp Brytyjskich.
Brytyjczyk podkreśla, że w obecnej kategorii nie czuje się już tak komfortowo jak wcześniej. Przed każdą walką musi zbijać wagę. Czy nadszedł czas na zmiany? Jeśli tak to Khan od razu wchodzi rzuca się na głęboką wodę. – Czuję się bardzo silny. Jestem za duży do obecnej kategorii wagowej, co sprawia, że doprowadzam ciało do kresu wytrzymałości, żeby zbić wagę. Może powinienem walczyć w kategorii średniej. Rywalizować o tytuł mistrza świata z takim przeciwnikiem to ogromne wyzwanie. Wierzę w siebie i swoje umiejętności – wyjaśnia Amir Khan.
Bokserskie szachy
Powiedzieć, że będzie to rywalizacja Dawida z Goliatem to chyba lekka przesada. Alvarez jest faworytem zaplanowanego na 7 maja w Las Vegas pojedynku. To on zgarnął pas pokonując Miguela Cotto, a na swoim koncie ma ponad trzydzieści nokautów. Alvarez docenia swojego najbliższego rywala. – Amir Khan to wielki wojownik. Walka będzie wspaniała. Chcemy dać kibicom świetny pojedynek – podkreśla mistrz świata wagi średniej WBC.
Wszyscy spodziewają się efektowej walki. Jednak może przeważyć taktyka. – Walka może być jak gra w szachy. Alvarez jest bardzo silny. Mój trener ułoży mi najlepszy plan na ten pojedynek. Chcę go wygrać i udowodnić, że stawianie mnie na pozycji przegranego było pomyłką – mówi Khan.
KM