Cały bokserski świat odlicza godziny do starcia Anthony'ego Joshuy z Władimirem Kliczko. To bez wątpienia starcia roku. Wieczorem 29 kwietnia na stadionie Wembley w Londynie temperatura sięgnie zenitu.
Starcie o prymat w wadze ciężkiej. Do ringu wejdą pięściarze, którzy znajdują się w zupełnie innych miejscach. Joshua niczym „młody wilk” pokonuje kolejne przeszkody w drodze na szczyt, z kolei Kliczko wraca po przegranej z Tysonem Furym.
Starcie gladiatorów
Ponad 90 tysięcy widzów będzie śledziło z bliska pojedynek Joshuy z Kliczko. A przed telewizorami zasiądą miliony tych, którzy będą chcieli zobaczyć walkę roku w wadze ciężkiej i przekonać się, kto zostanie królem.
Dzieli ich trzynaście lat, czyli szmat czasu. Gdy Joshua zaczynał swoją edukacyjną ścieżkę, Kliczko poznawał świat boksu. W pierwszej walce znokautował Fabiana Meza i tak zaczęła się fantastyczna kariera ukraińskiego boksera. Kliczko to ikona i legenda pięściarstwa. 41-latek zanotował na swoim koncie cztery porażki, ale tą najbardziej bolesną w listopadzie 2015 roku. W Dusseldorfie musiał uznać wyższość Tysona Fury'ego, który zgarnął cztery pasy mistrzowskie. Czas Ukraińca dobiegł końca. Jednak Kliczko nie dawał za wygraną i chciał spotkać się z Fury'm w walce rewanżowej. Nowy mistrz wyraził zgodę, podano termin starcia, jednak kilkukrotnie go zmieniano. Ostatecznie na jaw wyszły problemy Fury'ego z używkami, a ten zdecydował się zrzec pasów.
Od razu zaczęły się spekulacje, kto może spotkać się w starciu o prymat w wadze ciężkiej. Nie ulegało wątpliwości, że Kliczko będzie chciał odzyskać swoje. A na horyzoncie pojawił się głodny, pewny siebie i skuteczny Anthony Joshua. Niespełna 28-letni pięściarz może pochwalić się pasem IBF, który zdobył w kwietniu ubiegłego roku pokonując Charlesa Martina. Joshua to prawdziwa maszyna, terminator, który nie ma litości dla rywali. 18 walk i wszystkie wygrane przed czasem.
W Londynie spotkają się pięściarze z różnych epok, światów. Wiadomo jedno – zapowiada się mocne i ciekawe widowisko. Takie może być, jeżeli obu nie sparaliżuje strach i taktyka oraz ostrożność nie wezmą góry nad chęcią boksowania. A w takich przypadkach bywało różnej. Z dużej chmury mały deszcz. Miejmy nadzieję, że w tym przypadku tak nie będzie.
Kliczko lżejszy
Były czempion wagi ciężkiej już dawno nie był tak „lekki”. Osiem lat temu, przed starciem z Rusłanem Czagajewem, Kliczko ważył 109 kilogramów. Przed londyńskim pojedynku wniósł na wagę dokładnie tyle samo. W porównaniu do ostatniego występu, walka z Fury'm, Ukrainiec schudł 2,5 kg.
Zupełnie inaczej sytuacja wygląda w przypadku Joshuy. Ten nabiera masy. W porównaniu ze starciem z Erikiem Moliną zyskał 0,5 kg i waży 113,4kg.
KM