Marcin Held jeszcze w tym roku może być mistrzem wagi lekkiej organizacji Bellator. Polski fighter musi wygrać tylko jedną walkę.
Kariera 23-letniego zawodnika rozwija się błyskawicznie. Już w listopadzie pochodzący z Tych Held stanie przed życiową szansą. Może zostać mistrzem czołowej organizacji mieszanych sztuk walki na świecie.
Lekki mistrz?
To, że Held ma ogromny talent wiadomo nie od dziś. Już w wieku dziewiętnastu lat zadebiutował w Bellator Fighting Championship, jednak był to zimny prysznic dla Polaka. Held przegrał z Michaelem Chandlerem przez poddanie. Nieważne jak się zaczyna, ale jak się kończy. Held na każdym kroku doskonalił swoją technikę i udowodnił, że jest nieprzeciętnym grapplerem.
W 2013 roku Polak był o krok od triumfu w turnieju Bellatora wagi lekkiej. Lepszy decyzją sędziów okazał się Dave Jansen. Rok później Held pokazał, że wyciągnął wnioski z porażki i okazał się najlepszy w turnieju zawodników do 70kg. Patricky Freire musiał uznać wyższość polskiego fightera. 6 listopada w St. Louis Held stanie przed najważniejszym i zarazem najtrudniejszym wyzwaniem w swojej karierze. 23-latek zmierzy się z Willem Brooksem. Mistrz Bellatora wagi lekkiej, jak na czempiona przystało, nie zwykł przegrywać. 29-latek poległ tylko raz. W lutym 2013 roku podczas gali Bellator 91 metodę na Amerykanina znalazł Saad Awad. Popularny „Assassin” ruszył na Brooksa i serią ciosów zakończył walkę już po czterdziestu trzech sekundach.
Jednak teraz 29-letni Amerykanin pozostaje niepokonany od siedmiu pojedynków. W październiku 2013 roku doszło do rewanżu z Awadem, w którym Brooks odniósł triumf. Co ciekawe, ostatnią walkę Amerykanin stoczył w kwietniu z Davem Jansenem, czyli jednym z pogromców Helda. Po piętnastu minutach walki sędziowie punktowali na korzyść Brooksa. Wcześniej dwukrotnie mistrz wagi lekkiej uporał się Michaelem Chandlerem, z którym nie potrafił poradzić sobie Polak.
Można porównywać
Oczywiście nie pod względem doświadczenia i dokonań, bo na tym polu niepodzielnie rządzi Brooks. Mistrz Bellatora wagi lekkiej plasuje się w czołowych dziesiątkach zestawień sherdoga i fightmatrix, gdzie jest jedynym zawodnikiem spoza UFC.
Brooks to wyzwanie dla Helda. Polak imponuje znakomitym bilansem. Mimo młodego wieku stoczył już w MMA dwadzieścia cztery pojedynki, z których dwadzieścia jeden wygrał. Held w ponad pięćdziesięciu procentach przypadków zmusza swoich rywali do poddania. Ostatnim, który musiał odklepać był Alexandr Sarnavskiy. Do starcia doszło na kwietniowej gali Bellator 136, gdzie Brooks wypunktował Jansena. Co ciekawe, Amerykanin dwa lata temu zmierzył się z ostatnim rywalem Helda. Mistrz wagi lekkiej po trzech rundach okazał się lepszy od Rosjnina.
6 listopada w St. Louis Held stanie przed życiową szansą. Wygrana da mu tytuł króla Bellatora. Held może być drugim, obok Joanny Jędrzejczyk, mistrzem zagranicznej organizacji MMA.
KM