Szybko, łatwo i przyjemnie – tak można określić drogę Katarzyny Kłys (70kg) do zwycięstwa w Pucharze Europy w judo, który odbył się w Zurychu. Mistrzyni Europy w drużynie do stanięcia na najwyższym stopniu podium wystarczyły dwie walki. Z kolei w Zagrzebiu nasze kadetki zdobyły dwa medale.
Warto nadmienić, że to ostatnie starty Katarzyny Kłys na międzynarodowym poziomie. Po mistrzostwach Europy, które odbędą się w Warszawie 30-letnia judoczka zapowiedziała zakończenie kariery.
Udany początek
Brązowa medalistka mistrzostw Europy 2014 roku z Czelabińska udanie rozpoczęła tegoroczne zmagania. Kłys pojechała do Zurychu, gdzie zjawiło się 226 zawodników, ale tylko 60 kobiet. W kategorii Polki rywalizowało zaledwie sześć judoczek.
Pierwszą rywalką 25. zawodniczki światowego rankingu była Holenderka Yvonne Odnik. Agresywny i wyrównany pojedynek zakończył się po myśli Polki, która zapisała na swoim koncie waza-ari. W finale Kłys zdominowała Alinę Lengweiler. Uczestniczka igrzysk olimpijskich w Rio de Janeiro dwa razy wywalczyła waza-ari.
W ubiegłym roku Kłys czterokrotnie stawała na podium międzynarodowych imprez. Wygrała zawody w Warszawie i Sarajewie, w Grand Prix Zagrzebia była druga, a na najniższym stopniu podium stanęła w Ałmatach. Tegoroczne starty rozpoczęła mocnym akcentem, choć nie miała de facto z kim przegrać. Głównym celem dla naszej zawodniczki pozostają mistrzostwa Europy, które w dniach 20-23 kwietnia odbędą się w Warszawie.
Brąz Kowalczyk
Jak informowaliśmy w piątek (10 marca), trzy nasze zawodniczki wzięły udział w turnieju Grand Slam w Baku. Najlepiej zaprezentowała się Julia Kowalczyk (57kg), która była trzecia. 19-letnia judoczka Polonii Rybnik wygrała trzy walki. Z kolei Karolina Pieńkowska (52kg) wywalczyła siódmą lokatę. Agata Perenc (52kg) odpadła w eliminacjach.
Dwa medale w Zagrzebiu
W Zagrzebiu rywalizowali kadeci. Na tatami zaprezentowało się blisko 800 judoków, w tym 35 reprezentantów Polski. Biało-czerwoni zdobyli dwa medale.
Na najwyższy poziom wspięła się Marta Kuras. 17-latka z każdą walką wyglądała coraz pewniej. Na początek stoczyła wyrównany bój z Cecilią Pedullą, ale wygrała jednym waza-ari. Gorąco było w drugiej walce. Andrea Stojadinov miała już dwa waza-ari, ale ippon Kuras załatwił sprawę. Dwie kolejne walki Polka wygrała przed czasem. W półfinale wyeliminowała Lunę Gretę Ancorę, a w decydującym starciu szybko uporała się z Naomi van Krevel.
Kolejny dobry występ w tym roku zanotowała Nikola Szlachta. W lutym wygrała zawody we Włoszech, a w Chorwacji uplasowała się na trzecim miejscu. 15-latka zaczęła od porażki, a następnie wygrała cztery walki.
KM