11.11.2014

#To będzie najgłośniejszy powrót do MMA.

Innego określenia użyć nie można. Dlaczego głośny? Bo tak, a nie inaczej. A tak poważnie wokół tego zawodnika zawsze jest wiele szumu i zamieszania. Raczej nie spektakularny i wielki powrót, bo w MMA nic nie osiągnął. O kim mowa? Marcin El Testosteron Najman wraca do MMA.
Były bokser ma pojawić się na gali PLMMA 27 grudnia, co potwierdził organizator. Najman zaprezentuje się w walce wieczoru, nazwisko jego przeciwnika nie jest znane. El Testosteron z pewnością będzie główną atrakcją widowiska, ale czy na pewno sportową? Czy o to chodzi? Organizatorzy gali zapewne stawiają na ostry marketing i spopularyzowanie gal PLMMA. Najman może okazać się skutecznym magnesem, który zapewni szeroką widownię i zachęci sponsorów do zainteresowanie się owym produktem. Kontekst w jakim będzie rozpatrywany udział Najmana w tej gali jest kwestią drugorzędną. Jedni będą chcieli go po prostu zobaczyć, inni będą liczyć na „artystyczne” atrakcje.
Czy zawodnika z Częstochowy można traktować poważnie? Z pewnością ma w sobie coś, co predysponuje go do tworzenia zamieszania wokół własnej osoby i wytwarzania aury, delikatnie mówiąc, showmana. Jednakże należy pamiętać o tym, że był bokserem i zawodnikiem kickboxingu, co daje mu prawo do startowania w zawodach MMA. Ocena stanu jego umiejętności wymaga głębszej analizy, choć Najman świata nie zawojował. W kickboxingu dwukrotnie był wicemistrzem Polski juniorów w full contact. Z kolei w karierze bokserskiej miał szansę zdobyć zawodowe międzynarodowe mistrzostwo Polski, jednak w starciu z Andrzejem Wawrzykiem okazał się gorszy. Wybitnych osiągnięć zatem Najman nie ma.
El Testosteron swój potencjał wykreował jakoby szans. Czy ów potencjał związany jest ze sportami walki? W jego przypadku trudno mówić, że wszystko zweryfikuje ring. Owszem, walka jest rozstrzygnięciem, jednak Najman stosuje wiele zabiegów przed pojedynkiem. Dużo mówi, kreuje swój wizerunek, co ma wymiar zarówno marketingowy jak i sportowy. Z jednej strony należy patrzeć na jego zachowanie jako świadome zagranie reklamowe, które ma przynieść określone zyski, z drugiej być można jest to tzw. wojna psychologiczna.
Czy w przypadku występu Najmana na PLMMA jest to skuteczne zagranie marketingowe organizatorów? El Testosteron jakby trochę się wyciszył i zaangażował w działalność grupy promotorskiej NG Promotions. Być może szansa występu zmusi go do zmiany swojej postawy i prezentowania się na forum. Co Najman może pokazać jako zawodnik MMA? Pudzianowski, Saleta i Burneika – wszystko jasne. Tak najkrócej można to zdefiniować. Trzy porażki przez poddanie – to bilans Najmana w MMA. Pudzian zaskoczył częstochowianina low-kickami, Saleta duszeniem, Burneika obłożył go ciosami. Tak naprawdę można zastanowić się jak człowiek, który ma doświadczenie w sportach walki może przegrać z były strongmanem oraz kulturystą. Porażkę z Saletą można zrozumieć, ale dwie pozostałe. Trudno to zrozumieć. Być może masa rywali zrobiła różnicę, ale Najman w obu przypadkach był pasywny.
Powrót po latach. Głośny. Sportowo nad wartością tego powrotu należy się zastanowić, ale i tak kibice zainteresują się samym nazwiskiem. Istnieje coś takiego jak magia nazwiska. Nie musi wiązać się z niczym pozytywnym, doniosłym czy ponadprzeciętnym. Wystarczy, że jest. Najman swoją osobą utkwił społeczeństwu w pamięci. Czy po walce na gali PLMMA nadal tak będzie?

KM