24.09.2015

#Trudne chwile Diaza i Jonesa

Do niedawna byli na szczycie i tłumy ich wielbiły. W ciągu jednej chwili ich kariera legła w gruzach. Nick Diaz już usłyszał wyrok, Jon Jones nadal czeka na karę.

Ich pojedynki przyciągały miliony kibiców przed ekrany telewizorów. Teraz zostali pozostawieni sami sobie w obliczu kłopotów, które sami sobie zafundowali.

Pięć lat

W lutym Nick Diaz stoczył pojedynek z Andersonem Silvą. Walka dwóch wielkich wojowników zakończyła się skandalem. Zarówno Diaz jak i Silva stosowali niedozwolone substancje. „Spider” długo się wypierał i walczył o swoje, ale kolejne testy potwierdziły, że nie ma czystego sumienia.

Chciałoby się powiedzieć, że historia lubi się powtarzać. Tak właśnie jest w przypadku Nicka Diaza. 32-latek miał na swoim koncie występki. Już wcześniej przyłapano go na stosowaniu marihuany i został zawieszony na pięć lat. Tamta sytuacja za wiele Amerykanina nie nauczyła. Po pojedynku z Silvą w organizmie Diaza wykryto marihuanę. Obrońca 32-latka tłumaczył, że poziom specyfiku był poniżej limitu, jednak na niewiele się to zdało.

Zapewne na tym nie koniec walki. Adwokaci Diaza podejmą jeszcze starania, aby zmniejszyć wyrok, który Komisja Sportu Stanu Nevada wymierzyła zawodnikowi. Amerykanin został zawieszony na pięć lat i otrzymał karę finansową w wysokości 165 tysięcy dolarów. Diaz ma 32 lata, a kara jest jednoznaczna z definitywnym zakończeniem kariery.

Diaz jest załamany całą tą sytuacją. Amerykanin otwarcie mówi, że rywalizacja była całym jego życiem. – Nie mam żony i dzieci, gdyż powstrzymałem się od tego, żeby walczyć. Jestem fighterem. Wielu ludzi troszczy się i robi wszystko dla swoich żon i dzieci, ale nie ja. Do tej pory każdą chwilę poświęcałem na przygotowania do walk, a teraz nie mogę tego robić. Zabrali mi praktycznie wszystko, co miałem – nie ukrywa smutku Diaz.

Jones czeka

Jon Jones w jednej chwili stracił pas mistrzowski UFC w wadze półciężkiej, sponsorów oraz sympatię kibiców. A teraz może trafić za kratki.

Amerykanin w kwietniu spowodował wypadek, w którym poszkodowana została kobieta w ciąży. Jones przejechał na czerwonym świetle, uderzył w dwa inne auta i uciekł z miejsca zdarzenia. W samochodzie 27-latka znaleziono również marihuanę.

Jones czeka na zakończenie całej sprawy. 29 września były mistrz UFC stanie przed sądem w Nowym Meksyku, aby usłyszeć wyrok w związku z działaniami, których się dopuścił. Grozi mu kara trzech lat więzienia oraz grzywna. Jones ma 27 lat, więc ma jeszcze tak naprawdę czas, ale po takim doświadczeniu będzie musiał pokazać, że zmądrzał. Z pewnością łatwe to nie będzie.

Diaz i Jones porywali tłumy. Nieodpowiedzialność wpędziła ich w poważne kłopoty. Jak sobie z nimi poradzą? Czy zobaczymy ich jeszcze w oktagonie?

KM