Wszystko układało się po myśli Marcina Helda, ale w trzeciej rundzie Damir Hadzović brutalnie zaskoczył 25-latka. Gala UFC Fight Night 109 w Sztokholmie nie była udana dla Polaków. Drugą porażkę w amerykańskiej organizacji zanotował Damian Stasiak.
„Do trzech razy sztuka” – Marcin Held czekał na pierwsze zwycięstwo w UFC. Nie udało się. Kolejna porażka i pytanie, czy Polak dostanie jeszcze jedną szansę.
Kolano Hadzovicia
Porażka w debiucie z Diego Sanchezem, później wyrównany bój z Joe Lauzonem i kontrowersyjna decyzja sędziów, którzy wskazali na Amerykanina. W starciu z Damirem Hadzoviciem Polak miał się zrehabilitować za wcześniejsze niepowodzenia.
W Sztokholmie wszystko układało się po myśli 25-latka. Bośniak starał się straszyć Polaka kopnięciami, jednak ten szukał parteru. Held zapisał na swoim koncie kilka udanych obaleń. Męczył Hadzovicia, ale ten przetrwał napór rywala. W trzeciej rundzie Held ponownie ruszył po nogi Bośniaka i nadział się na kolano. Padł na deski, sędzia przerwał pojedynek.
Polski fighter zanotował trzecią porażkę w UFC. Nie tak wyobrażał sobie przygodę z amerykańską organizacją. – Jest mi strasznie wstyd. Nie wiem czy to dobre słowo, ale nie umiem znaleźć innego na opisanie tego co czuje. Jest to moja trzecia przegrana w UFC. Nie tak wyobrażaliśmy sobie wszyscy tą drogę, ale taki jest fakt. Poprzednio zostałem niesprawiedliwie potraktowany i otwarcie mówiłem, że tą walkę chce skończyć przed czasem. Ciężko trenowałem, by tym razem nie zawiodła ani kondycja ani technika. Zawiodło… – napisał na swoim fanpage'u Marcin Held. – Bardzo wierzyłem, że tym razem przełamie pecha, że tym razem będzie zwycięstwo. Na pewno zrobię trochę przerwy, potem wrócę i będę zapieprzał. Nie poddam się choćby się waliło i paliło – dodał
Obecnie były pretendent do pasa wagi lekkiej organizacji Bellator przebywa w szpitalu. Tomografia głowy nie wykazała nic groźnego.
Munhoz za mocny
Damian Stasiak wygrał dwie ostatnie walki w UFC przed czasem. W Sztokholmie trafił na mocnego Pedro Munhoza, który większość swoich walk kończył przez poddanie.
Polak nie przestraszył się mocnego rywala. W pierwszej rundzie dochodziło do wyrównanych wymian w stójce. Stasiak cały czas szukał swojej szansy, jednak Brazylijczyk był uważny. Trzecia runda to kolejne rzuty Munhoza. Stasiak bronił się, rywal nie zrobił mu krzywdy, ale w oczach sędziów lepszy był zawodnik z Kraju Kawy.
W walce wieczoru Alexander Gustafsson znokautował w piątej rundzie Glovera Teixeirę.
Fot. Facebook Marcin Held
KM