Na gali The Ultimate Fighter 27 Finale po raz trzeci w UFC zaprezentuje się Oskar Piechota. 6 lipca w T-Mobile Arenie w Las Vegas rywalem polskiego zawodnika MMA będzie Gerald Meerschaert.
Nieco ponad rok temu (czerwiec 2017) Oskar Piechota zasiadł na tronie organizacji Cage Warriors. Polak rozbił Jasona Radcliffa w starciu o pas wagi średniej w zaledwie 32 sekundy! Występ 28-latka nie przeszedł bez echa. Przed pojedynkiem z Radcliffem mówiono, że wygrana może być dla Polaka przepustką do UFC. Piechota nie mógł zrobić sobie lepszej reklamy. Pokazał siłę, skuteczność i wysoką klasę sportową. Drzwi do UFC stały dla polskiego zawodnika otworem.
Piechota obrał zwycięski kurs. Dla wielu pierwsze występy w UFC wiążą się z potężnym ładunkiem emocjonalnym, który potrafi sparaliżować. Zawodnik z Gdańska rozpoczął przygodę z amerykańską organizacją bez żadnych kompleksów. W tym przypadku znaczenie mógł mieć fakt, że zawodnik debiutował w UFC na własnej ziemi. Gala odbyła się w trójmiejskiej Ergo Arenie, a Piechota wypunktował Jonathana Wilsona i sędziowie jednogłośnie wskazali na Polaka. W drugim występie w amerykańskiej organizacji gdańszczanin również nie zawiódł. Na UFC Fight Night 128 Piechota szybko uporał się z Timem Williamsem, który początkowo kontrolował dystans, jednak w końcu otrzymał potężny prawy sierpowy. Rywal padł na deski, a Polak dokończył dzieło! Nie pozostaje nic innego jak kontynuować świetnie rozpoczętą przygodę w najlepszej organizacji MMA na świecie.
Na TUF 27 Piechota zmierzy się z Geraldem Meerschaertem, który będzie najbardziej wymagającym spośród dotychczasowych rywali Polaka. 30-letni Amerykanin stoczy piątą walkę w UFC. Dotychczas wygrał trzy, przegrał tylko z Thiago Santosem. Co istotne, wszystkie pojedynki Meerschaerta w UFC kończyły się przed czasem. Domeną Amerykanina są poddania. Aż 19 zwycięskich walk zakończył w taki sposób. Potrafi znakomicie doprowadzić do duszenia, momentalnie przechwytuje głowę rywala i wykonuje zdecydowany krok w stronę wygranej.
Oskar Piechota musi się mieć na baczności, jednak jego bogaty repertuar jest podstawą do osiągnięcia sukcesu. Parter przed Polakiem nie ma żadnych tajemnic, z kolei w stójce – potężną bronią 28-latka jest lewy sierpowy. Piechota ma na koncie 11 zwycięstw, w tym 10 przed czasem. Wygrana z Meerschaertem umocni jego pozycję w UFC i być może sprawi, że znajdzie się w najlepszej 15. kategorii średniej.
Fot. Oskar Piechota Facebook
KM