W listopadzie Marcin Tybura odwiedzi Australię. Na gali UFC Fight Night 121 w Qudos Bank Arena Polak miał się zmierzyć z doświadczonym i utytułowanym Markiem Huntem. Nowozelandczyk wypadł z karty walk. W jego miejsc wskoczył legendarny Fabricio Werdum.
Przed 31-letnim fighterem z Uniejowa nie lada wyzwanie. W Australii Tyburze przyjdzie rywalizować z jedną z ikon UFC. Ostatni test Polak zdał w imponującym stylu, czy w listopadzie w Sydney będzie podobnie?
Kolejny mistrz na drodze Tybury
W czerwcu na gali UFC Fight Night 111 w Singapurze Marcin Tybura pokonał przez decyzję sędziów mistrza amerykańskiej organizacji w wadze ciężkiej w latach 2005-2006 Andreja Arlovskiego. Co prawda 38-latek z Białorusi najlepsze lata ma za sobą, ale jego nazwisko nadal wiele znaczy w świecie MMA. Arlovski zanotował 25 zwycięstw w karierze i prezentował się na galach takich organizacji jak m.in. UFC, M-1 czy Strikeforce. Do walki z Tyburą Białorusin przystępował po czterech porażkach z rzędu. Polak odważnie zaczął starcie i obalił rywala, a w dosiadzie słał w jego stronę kolejne ciosy. Jednak z czasem do głosu zaczął dochodzić Arlovski, który w dominował drugiej rundzie. Tybura przetrwał napór, choć był bardzo zmęczony i w trzeciej odsłonie rywalizacji obalił rywala. Największe zwycięstwo Polaka w karierze stało się faktem.
Miło wraca się do tych wspomnień, jednak Marcin Tybura ma szansę dopisać kolejny rozdział pięknej przygody. W Sydney Polak miał zmierzyć się z 43-letnim Markiem Huntem, który ma za sobą bogatą karierę kickboxera, a także w MMA dorobił się miana gwiazdy. Nowozelandczyk w czerwcu w Auckland wygrał przed czasem z Derrickiem Lewisem. Z rywalizacji z Tyburą Hunt został wycofany ze względu na kłopoty z pamięcią. UFC zaleciło mu badania, a w Polaka zestawiono z Fabricio Werdumem.
40-letni Brazylijczyk to były mistrz UFC w wadze ciężkiej. Tymczasowy tytuł wywalczył pokonując… Hunta. Potem zwyciężył Caina Velasqueza i mógł poszczycić się posiadaniem pasa mistrzowskiego. W pierwszej obronie stracił go na rzecz Stipe Miocica. Ostatnim rywalem Werduma był Walter Harris, który przetrwał w oktagonie nieco ponad minutę. Podczas październikowej gali w Las Vegas Brazylijczyk poddał Amerykanina przez dźwignię na łokieć.
Co warto podkreślić, Marcin Tybura ma dobrą passę. Polak wygrał trzy walki z rzędu w UFC. Ostatnią porażkę poniósł w kwietniu 2016 roku, przegrał z Timothy'm Johnsonem.
Held ma rywala
Marcin Held będzie jedną z gwiazd październikowej gali UFC w Gdańsku. Kilka dni temu z powodu kontuzji z rywalizacji z Polakiem musiał wycofać się Teemu Packalen. Nowym przeciwnikiem fightera z Tych będzie Nasrat Haqparast, który zadebiutuje w UFC.
Dla Marcina Held występ w Ero Arenie będzie czwartym w amerykańskiej organizacji. Dotychczasowe trzy walki Polak przegrał.
Fot. Marcin Tybura Facebook
KM