Denis Lebiediew cieszy się z pasów mistrza świata WBA i IBF w kategorii junior ciężkiej. Rosyjski bokser okazał się lepszy od Victora Emilio Ramireza podczas gali w Moskwie. W Londynie kolejne wygrane odnieśli David Haye i Shannon Briggs.
Z uwagą patrzymy na Lebiediewa, którego coraz częściej wymienia wśród potencjalnych rywali naszego mistrza świata WBO Krzysztofa Głowackiego. Rosjanin już poznał smak rywalizacji z pięściarzem z Polski. We wrześniu 2014 roku w Moskwie uporał się z Pawłem Kołodziejem.
Szybka robota
Denis Lebiediew to obecnie jedna z najjaśniejszych postaci boksu. W kategorii junior ciężkiej przegrał po raz ostatni w grudniu 2010 roku po emocjonującym pojedynku z Marco Huckiem. Co prawda Rosjanin w maju 2013 roku uległ Guillermo Jonesowi, jednak po starciu okazało się, że Panamczyk stosował zakazane substancje i stracił tytuł WBA. Lebiediew zaprzyjaźnił się z pasem i odprawiał z kwitkiem kolejnym rywali.
Starcie z Victorem Emilio Ramirezem niosło ze sobą ogromne emocje. Wagę rywalizacji podkreślał fakt, że na szali pojawiły się tytuły IBF i WBA. Jednak Argentyńczyk na ringu w Moskwie był bezradny.
Ramirez zaczął odważnie i starał się zdobywać przewagę. Dobra praca na nogach Lebiediewa uniemożliwiła rywalowi rozwinięcie skrzydeł. Ramirez w drugiej rundzie poszedł do przodu zbyt odważnie. Mistrz świata WBA posłał w stronę rywala serię ciosów, po której ten znalazł się na deskach. Ramirez podniósł się i chciał walczyć, ale na chęciach się skończyło. Lebiediew szybko dokończył dzieła.
Pasy WBA i IBF w rękach rosyjskiego czempiona. Lebiediew wykorzystał swoją siłę i wyczuł doskonały moment, aby trafić rywala. Ramirez był bezradny wobec precyzji Rosjanina i mógł mu tylko pogratulować kolejnego zwycięstwa.
Londyn dla Haye'a i Briggsa
Londyn szczęśliwy dla Shannona Briggsa. Amerykanin odniósł sześćdziesiąte zwycięstwo na zawodowym ringu. Briggs nie namęczył się zbyt bardzo, gdyż już w pierwszej rundzie pokonał Emilio Ezquiela Zarate. Amerykanin zastopował rywala ciosem na korpus.
Na tej samej gali wystąpił David Haye. Popularny „Hayemaker” spotkał się z Arnoldem Gjergjajem. Dla byłego mistrza świata WBA w kategorii ciężkiej była to druga walka po powrocie na ring. Ponownie Haye zakończył walkę w ekspresowym tempie. Brytyjczyk wzniósł ręce w geście triumfu w drugiej rundzie, jednak już w pierwszej odsłonie Gjergjaj leżał na deskach. W kolejnej odsłonie Szwajcar dwukrotnie zbliżył się do maty.
Coraz częściej pojawiały się głosy o możliwym starciu Haye'a z Briggsem. „Hayemaker” po walce z Gjergjajem potwierdził, że we wrześniu spotka się z 44-letnim Amerykaninem.
KM