21.02.2016

#W Niemczech bez rewelacji

Grand Prix w judo w niemieckim Dusseldorfie nie zapisze się złotymi literami w historii występów naszych zawodników. Polaków zabrakło wśród najlepszych.

Wiele obiecywano sobie po startach Katarzyny Kłys (70kg) oraz Macieja Sarnackiego (+100kg). Dla naszych judoków rywalizacja w Dusseldorfie była pierwszym występem w tym sezonie. Wcześniej przygotowywali się do startów podczas zgrupowania w Japonii. Można powiedzieć, że start w Dusseldorfie należał do tych z kategorii „pierwsze koty za płoty”.

Kłys odpadła szybko

Nie ulega wątpliwości, że Katarzyna Kłys jest obecnie jedną z najlepszych polskich judoczek. To ona po jedenastu latach wywalczyła dla Polski medal na mistrzostwach świata. W 2014 roku w Czelabińsku sięgnęła po brązowy krążek. Z kolei rok później w Astanie wraz z drużyną wywalczyła srebro. Regularnie punktuje w najważniejszych startach i zajmuje miejsca na podium. Jednak w Niemczech Kłys zanotowała występ zdecydowanie poniżej oczekiwań wszystkich fanów judo. Polka stoczyła zaledwie jedną walkę. Pojedynek wyrównany, jednak Laura Vargas Koch mogła cieszyć się z wygranej. Reprezentantka Niemiec wygrała karami shido. Koch otrzymała jedno upomnienie, zaś Kłys dwa. Ostatecznie rywalka Polki uplasowała się na trzeciej pozycji.

Jeden pojedynek wygrał Maciej Sarnacki. Nasz judoka przez ippon pokonał Haruna Sadikovicia. W kolejnej walce, w 1/8 finału, trafił na Barnę Bora z Węgier. Tym razem Polak nie miał szczęścia. Rywal znalazł sposób na Sarnackiego i przypieczętował swoje zwycięstwo przez ippon. Bor zakończył zmagania na trzecim miejscu.

Łukasz Błach rywalizujący w kategorii 81kg w pierwszej walce spotkał się z Oussamą Hadjamem. Reprezentant Kataru chciał, jednak nie potrafił znaleźć recepty na Polaka. Błach zwyciężył przez ippon. W kolejnej walce poszedł za ciosem, jednak Hemubatu Eri nie ułatwił mu zadania. Chińczyk zdobył punkty przez waza – ari. Z kolei Błach przeprowadził akcję, która dała mu zwycięstwo. Polski judoka wygrał przez ippon. Trzecia walka okazała się ostatnią w wykonaniu Błacha podczas GP w Dusseldorfie. Polak przegrał z Giorgim Papunashvilim, który uplasował się na piątym miejscu. Z kolei Jakub Kubieniec (81kg) uporał się z Antonio Ciano, jednak w kolejnej walce musiał uznać wyższość Franka de Wita z Holandii.

Szybko zakończyła się przygoda Damiana Szwarnowieckiego (73kg) ze zmaganiami w turnieju. Polak przez yuko przegrał z Khadbaatarem Narankhuu. Reprezentant Mongolii uplasował się na piątym miejscu. Z kolei Aleksander Beta (66kg) rozpoczął zmagania od drugiej rundy. Na niewiele się to zdało. Po wyrównanym pojedynku Polak przegrał z Zhansay'em Smagulovem z Kazachstanu.

Dominowali Azjaci

Kto zdobył najwięcej medali podczas Grand Prix w Dusseldorfie? Osiem miejsc na podium zanotowali reprezentanci Korei Południowej. Jednak w klasyfikacji medalowej triumfowali Japończycy. Korea była druga, trzecia pozycja dla reprezentantów Niemiec.

Japończycy i Koreańczycy zdobyli po trzy złota. Judocy z Kraju Kwitnącej Wiśni zanotowali również srebro. Koreańczycy sięgnęli aż po pięć brązowych medali. Dla gospodarzy złoto wywalczył Dimitri Peters.

KM