Puchar Świata na warszawskim Torwarze obfitował w bardzo dobre występy naszych reprezentantów. Wysokie notowania potwierdził Maciej Sarnacki, który zwyciężył w kategorii +100 kg.
W zawodach wzięło udział ponad trzystu zawodników. Warszawski Torwar był obiektem zmagań judoków na najwyższym poziomie. Rywalizacja trwała dwa dni, w sobotę biało – czerwoni nie wywalczyli żadnego medalu. W niedzielę nasi reprezentanci zdobywali już miejsca w czołówce.
Maciej Sarnacki sięgnął po złoto w kategorii + 100 kg. Polak wygrał wszystkie pięć walk, w tym finałową z Kim Sung-Minem z Korei Południowej. Wynik godny odnotowania, który robi wrażenie ze względu na perypetie Sarnackiego. W ostatnim czasie judoka chorował na półpasiec i nie trenował regularnie. Sarnacki stał się kolejnym Polakiem, który triumfował na warszawskim Torwarze. W 2007 roku w stolicy zwyciężył Przemysław Matyjaszek. Sarnacki zdobył złoty medal i istotne punkty do rankingu, które są niezwykle istotne w kontekście startu na Igrzyskach Olimpijskich w Rio de Janeiro. Zawodnik Gwardii Olsztyn miał udany poprzedni sezon, w którym stawał na podium zawodów międzynarodowych. Z pewnością jest jednym z kandydatów do zdobycia medali na mistrzostwach Europy i świata.
Życiowy wynik w Warszawie osiągnął Jakub Kubieniec w kategorii 81 kg. Polak zajął trzecią pozycję, a w decydującym pojedynku przez ippon pokonał Asafa Chena. Kubieniec w tym roku prezentował się poniżej oczekiwań. Podczas Pucharu Świata w Rzymie i Grand Prix w Duesseldorfie nie wygrał żadnej walki. Występ przed polską publicznością okazał się dodatkową motywacją, która pozwoliła mu osiągnąć najlepszy wynik w karierze. Na drodze do finału Polakowi stanął Wang Ki-Chun, wicemistrz olimpijski z Pekinu. Brąz w Warszawie wywalczył Patryk Ciechomski z AZS-u AWF Katowice w kategorii 90 kg. Występ zawodnika na Torwarze stał pod znakiem zapytania, gdyż podczas jednego z treningów doznał urazu kolana. Ostatecznie Ciechomski zaprezentował się przed warszawską publicznością i zajął trzecie miejsce. W decydującym pojedynku uporał się z Komronszochem Ustopirijonem z Tadżykistanu. Piątą lokatę w niedzielę zajął Jakub Wójcik w kategorii 100 kg. Polski judoka przegrał przez ippon z Philipem Awitialcarazem.
W sobotę nasi reprezentanci nie mieli powodów do radości. Najlepiej zaprezentował się Aleksander Beta, który zajął piątą pozycję. Łukasz Kiełbasiński i Igor Dzierżanowski zajęli siódme miejsca. Niedzielne występy wprawiły fanów w szampański nastrój.
Maciej Sarnacki wygrał i potwierdził, że jest mocnym kandydatem do medali na najważniejszych imprezach, a także nadzieją na podium podczas Igrzysk Olimpijskich w Rio de Janeiro. Jakub Kubieniec osiągnął życiowy sukces, który jest wartością mogącą pozwolić zawodnikowi uwierzyć we własne siły. Weekend w Warszawie należy ocenić pozytywnie. Polacy wywalczyli trzy medale i pozostawili po sobie dobre wrażenie. Za tydzień odbędzie się Nadzwyczajny Zjazd Polskiego Związku Judo, podczas którego poznamy nowe władze.
KM