18.04.2017

#Ważna impreza dla polskiego judo

Trwa dopinanie szczegółów przed rozpoczynającymi się 20 kwietnia mistrzostwami Europy w judo, które odbędą się w warszawskiej hali Torwar. Dla biało-czerwonych może to być przełomowa impreza. Po raz ostatni mistrzostwa Europy w naszym kraju odbyły się 17 lat temu.

Przełomem miały być Igrzyska Olimpijskie w Rio de Janeiro, gdzie liczyliśmy na medal. Arleta Podolak, Daria Pogorzelec, Katarzyna Kłys i Maciej Sarnacki wrócili z niczym. Mimo to, w ostatnich latach widać światełko w tunelu. Czy w Warszawie ono rozbłyśnie i nastąpi otwarcie nowego rozdziału w historii polskiego judo?

Medalowych nadziei nie brakuje

Ostatnie dni przed startem mistrzostw Europy są niezwykle gorące. Prezes Polskiego Związku Judo Jacek Zawadka odbiera setki telefonów, jest jedną z najbardziej rozchwytywanych osób w naszym kraju. – Mamy dobry team, który czuwa nad organizacją imprezy, jednak trzeba wszystkiego doglądać – mówi FighTime.pl Jacek Zawadka.

Organizacja czterodniowej imprezy to ogromne wyzwanie. Wszystko musi być dopięte na ostatni guzik, nawet najmniejszy szczegół. – Po przyznaniu organizacji mistrzostw Europy stanęliśmy przed ogromnym wyzwaniem. Solidnie przepracowaliśmy ten czas. Jesteśmy gotowi do przyjęcia wszystkich, którzy chcą uczestniczyć w wielkim święcie judo. Połowa ekip dotarła już do Warszawy – tłumaczy prezes Polskiego Związku Judo.

Rok temu w Kazaniu biało-czerwoni wywalczyli trzy medale. Niczym Filip z konopi wyskoczył Piotr Kuczera (90kg), który stanął na najniższym stopniu podium. Najlepszą drużyną Starego Kontynentu zostały Polki, zaś panowie wywalczyli brąz. Na własnym terenie mogą pokusić się o poprawienie tego dorobku. – Liczymy na to, że uda się obronić medale naszych drużyn. Dziewczyny są niezwykle mocne i na pewno znajdą się w czołówce. Nieco trudniej będzie u panów, gdzie konkurencja jest bardzo mocna. Liczymy na dobre występy Piotra Kuczery oraz Katarzyny Kłys. Czekamy na niespodziankę w kategorii 57kg, gdzie mamy Annę Borowską i Julię Kowalczyk. Łatwo nie będzie, ale liczymy na ogromne serce do walki, które pokażą zawodniczki – przedstawia Zawadka.

Ważna impreza

Mistrzostwa Europy w Warszawie (20-23 kwietnia) to szansa dla polskiego judo. Po pierwsze, na sukces sportowy, po drugie – na zwiększenie popularności dyscypliny. – Niewątpliwie jest to dla nas ważna impreza. Zarazem będzie to otwarcie dla nowego zarządu naszego związku. Na poziomie sportowym będzie to ważny test dla zawodników przed mistrzostwami świata i rozpoczęciem kwalifikacji do igrzysk olimpijskich – przyznaje prezes PZJudo. – Pobudziliśmy całe środowisko. Chcemy dotrzeć do jak największej liczby osób. Imprezę śledzić będą uczniowie mazowieckich szkół. Podczas mistrzostw zaplanowaliśmy trening ukemi, czyli podstawę dla dzieci nietrenujących judo – dodaje.

W programie imprezy również występ Norbiego (21 kwietnia, 15:15) oraz trening z mistrzem Pawłem Nastulą (22 kwietnia, 14.30).

Fot. PZJudo/S.Michałowski

KM