Liczne style, odmienne taktyki i zasady – tym charakteryzują się chińskie sztuki walki. Na brak możliwości nie można narzekać. Walki bronią białą, dźwignie, ciosy, kopnięcia – to wszystko oferuje wushu.
W powszechnym odbiorze może to być zjawisko szerzej nieznane, ale mimo wszystko jest obecne na scenie sportów walki. Co więcej – wushu ma się bardzo dobrze. Popularność tej dyscypliny stopniowo rośnie. Z roku na rok uprawia ją coraz więcej osób, które traktują tę dyscyplinę jako możliwość aktywnego spędzenia czasu. Polska może pochwalić się licznymi osiągnięciami w wushu.
Wielu zawodników, którzy osiągnęli światowy poziom i prezentują najwyższe umiejętności. Ze światowych imprez reprezentacja Polski zawsze przywozi medale – stało się to niemalże tradycją. Od 2001 roku działa Polski Związek Wushu, którego prezesem jest Dariusz Piwowarski. Z każdym rokiem rośnie liczba szkół szerzących ideę chińskich sztuk walki. Aktywnie uprawiających wushu jest zapewne kilkanaście tysięcy, ale w polskim związku zarejestrowanych jest około czterech tysięcy zawodników (dane za 2013 rok). Warto powiedzieć, że ilość przekłada się na jakość. W dniach 16-23 maja w Starej Zagorze w Bułgarii odbyły się trzecie mistrzostwa Europy wushu tradycyjnego, podczas których z dobrej strony pokazali się reprezentanci Polski. Na starcie imprezy pojawiło się blisko siedmiuset zawodników z dwudziestu krajów. Polacy zdobyli dwadzieścia siedem medali, w tym cztery złote autorstwa Sebastiana Oleszczuka, Jakuba Leszczyńskiego, Piotra Stachowicza i Bartosza Oramusa. Ponadto, biało – czerwoni wywalczyli czternaście srebrnych i dziewięć brązowych krążków. Jednak to nie jest jednorazowy wyskok. Polacy na światowych czempionatach odnoszą sukcesy w wushu.
Wushu rozwija się i święci triumfy. Na krajowym podwórku trwa stopniowe budowanie marki, która trafi do społecznej świadomości. Uprawiających dyscyplinę jest wielu, ale jak na razie sport nie przebił się na szczyt. W dniach 6-7 czerwca odbędą się XXI międzynarodowe mistrzostwa Polski w wushu. Rywalizacja odbędzie się na poziomie juniorskim i seniorskim. 5 czerwca odbędzie się rejestracja i ważenie zawodników, którzy będą mogli wystąpić w formułach taoulu, sanda i qingda.
Rok temu rywalizacja pełna była emocji, ale w niektórych kategoriach brakowało zawodników. Piotr Jesiotr chciał zmierzyć się w kategorii 90kg, jednak nie miał z kim. Wyzwanie podjął Bartłomiej Guzik, który rywalizował w wadze 85kg. Deficyt zawodników w niektórych kategoriach był nadto widoczny, ale rok temu w turnieju nie wzięła udziału większość kadrowiczów. Miejmy nadzieję, że tym razem w mistrzostwach wystąpi czołówka polskich wojowników, która zaprezentuje najwyższy poziom.
6 i 7 czerwca XXI międzynarodowe mistrzostwa Polski w wushu odbędą się w hali sportowej ZOS nr 79 przy ul. Wiertniczej 26 w Warszawie.
KM