W głowach delegatów z pewnością już zapadły decyzje. Nadszedł czas, aby poznać wyniki głosowania i nazwisko nowego prezesa Polskiego Związku Judo. W niedzielę 8 marca odbędzie się Nadzwyczajny Kongres PZJudo.
Tym samym końca dobiega czas funkcjonowania w związku kuratora Mariusza Radziewskiego. PZJudo znalazło się pod kontrolą z powodu zamieszania wokół legalności wyboru władz. Ministerstwo Sportu i Turystyki postanowiło wyjaśnić sprawę i zdecydowało o wprowadzeniu kuratora do związku. Ten na 8 marca wyznaczył termin wyboru władz, co kończy długą odyseję.
Na starcie pojawiło się sześciu kandydatów do fotela prezesa Polskiego Związku Judo. Wiesław Błach, który pełnił tę funkcję przed pojawieniem się kuratora, Cezary Borzęcki, Juliusz Kowalczyk, Michał Adamiec, Ryszard Janiszewski i Sławomir Kownacki. Z rywalizacji wycofało się dwóch kandydatów. Cezary Borzęcki zrezygnował z udziału w wyborach. Kandydat, który snuł wizję lepszego judo w Polsce i od dłuższego czasu publikował treści uderzające w Wiesława Błacha. Borzęcki stawiał na piedestale kwestię niemalże dyktatorskiego zarządzania związkiem przez brązowego medalistę mistrzostw świata z Seulu. W końcu postanowił zrezygnować z ubiegania się o stanowisko. Zaskoczeniem była decyzja Wiesława Błacha, który również wycofał się. Całe zamieszanie wokół judo w ostatnim czasie uderzało w osobę prezesa, który nie chował głowy w piasek i otwarcie prezentował swoje stanowisko. Jednakże postanowił zrezygnować ze startu w wyborach. W stosunku do Błacha formułowano wiele zarzutów dotyczących nadużyć, pogorszenia stanu finansów związku oraz zapaści dyscypliny. Fakty są nieco inne. Zadłużenie związku stopniowo spada – w 2013 roku zadłużenie wynosiło 967 tys. zł, a w 2012 rok – 1,384 mln, – a w roku 2014 nasza reprezentacja zdobywała medale na mistrzostwach świata i Europy.
Na placu boju pozostało zatem czterech kandydatów. Michał Adamiec to były zawodnik judo, który obecnie związany jest z Uczniowskim Klubem Judo Ryś. Kandydat jest ojcem judoki Tomasza Adamca. W swoim programie Adamiec podkreśla konieczność transparentności finansowej związku, stworzenia lokalnych ośrodków szkolenia judo oraz poprawę relacji ministerstwem. Ponadto, zwraca uwagę na konieczność relacji partnerskich PZJudo z okręgowymi związkami oraz klubami i chciałby nawiązać współpracę z ikonami polskiego judo, co miałoby pomóc w uzyskaniu lepszego finansowania. Juliusz Kowalczyk zapowiada, że jest gotów pełnić funkcję prezesa społecznie. Opowiada się za większą przejrzystością i przede wszystkim normalnością. Kowalczyk stawia za priorytet odzyskanie zaufania Ministerstwa Sportu i Turystyki. Kolejnym ważnym polem działania jest system szkolenia młodzieży, który miałby zostać przeniesiony do regionów. Ryszard Janiszewski to kandydat, który od ponad czterdziestu lat związany jest z dyscypliną. Czynnie uprawiał judo, pracował w strukturach związkowych oraz realizował się na polu szkoleniowym m.in. był trenerem kadry Kuwejtu. Dla Janiszewskiego celem jest odbudowa lat świetności dyscypliny i medal na Igrzyskach Olimpijskich.
Sławomir Kownacki ostrożnie podchodzi do kwestii rewolucji. Kandydat stawia na kontynuację wdrożonych już zmian i spokojne przygotowanie do Igrzysk Olimpijskich w Rio de Janeiro. Jako prezes Polskiego Związku Judo chciałby zmienić statut i dostosować go do wymogów ministerialnych. Ponadto, w polu zainteresowań Kownackiego znajduje się uregulowanie innych kwestii formalnych m.in. dotyczących komisji dyscyplinarnej. Kandydat stawia za priorytet nadanie właściwych ram do funkcjonowania związku, liczy na doprowadzenie do konsolidacji środowiska i nie chce burzyć tego, co już zostało zrobione. Cykl przygotowawczy do Igrzysk Olimpijskich w Rio de Janeiro jest najważniejszy. Na tę porę sześciu naszych reprezentantów miałoby szanse walczyć o medale olimpijskie. Z pewnością Polacy w Rio dołożą wszelkich starań, aby zaprezentować się jak najlepiej. Nasi reprezentanci prezentują wysoką formę, więc w przyszłość patrzymy z nadziejami.
8 marca poznamy nazwisko nowego prezesa. Powinno to uspokoić sytuację w judo i rozpocząć proces stabilizacji, gdyż dobro dyscypliny jest najważniejsze. O fotel powalczy czterech kandydatów. Wszystko w rękach delegatów, którzy wybiorą nowego prezesa.
KM